DieRoten.pl
Reklama

Davies: Moja mama się rozpłakała, kiedy strzeliłem gola

fot.
Reklama

Choć Kanada nie ma już najmniejszych szans na awans do fazy pucharowej, to podopieczni Johna Herdmana nie mogą sobie zarzucić braku walki w dotychczasowych spotkaniach.

Podczas gdy w pierwszym meczu Kanadyjczycy polegli 0:1 z Belgią (mimo iż przeważali i niemalże nieustannie atakowali bramkę Belgów), to w drugim spotkaniu fazy grupowej zostali rozbici 4:1 przez Chorwację.

Warto jednak wspomnieć, że pierwszy gol padł za sprawą Alphonso Daviesa, który zapisał się tym samym na kartach historii, albowiem było to pierwsze trafienie Kanady w historii mistrzostw świata. W rozmowie dla „TSN”, popularnie określany przez fanów „Phonzie”, opisał swoje odczucia i emocje, jakie towarzyszyły mu po strzeleniu bramki na mundialu.

− Po bramce pobiegłem do narożnej flagi, spojrzałem w lewo i po prostu zobaczyłem wszystkich moich kolegów z drużyny biegnących w moją stronę. Tak, to było wspaniałe uczucie. Czekaliśmy na ten moment przez długi czas i w końcu nadszedł, a my byliśmy szczęśliwi – powiedział Davies.

− Kiedy wszyscy przyszli wokół mnie, wielu graczy łapało mnie za koszulkę, popychało, potrząsało mną. W pewnym momencie Liam Millar uderzył mnie głową, był tak podekscytowany. Obaj spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy się śmiać. Ten moment był naprawdę niesamowity z tymi chłopakami – dodał.

Defensor Bayernu podkreślił również, że naocznymi świadkami jego historycznej bramki dla Kanady na mistrzostwach świata byli jego rodzice, których zaprosił na Khalifa International Stadium.

− Po pierwszym meczu z Belgią powiedzieli mi, jak bardzo są ze mnie dumni, a kiedy zdobyłem bramkę, moja mama trochę się rozpłakała, widząc, jak jej syn pochodzący z obozu dla uchodźców, przybywa do Kanady i jest w stanie zdobyć bramkę na największej scenie świata – mówił dalej.

− Moi rodzice są ludźmi niewielu słów, nie mówią zbyt wiele. Ale to naprawdę było widać na ich twarzy – podsumował Alphonso Davies.

Źródło: TSN
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...