Na ten moment na turnieju mistrzostw świata w piłce nożnej pozostało jeszcze sześciu zawodników pierwszej drużyny Bayernu Monachium.
Zobacz także:
- Czy Bayern ma szanse na potrójną koronę?
- Neuer niebawem w bramce Bayernu?
- Lewandowski: Kane to bardzo dobre rozwiązanie dla Bayernu
- „Podpisanie umowy z Boatengiem byłoby błędem”
- Agent Daviesa: Real chciałby podpisać kontrakt z Daviesem
Najliczniejszą grupę tworzą wciąż Francuzi, gdzie możemy wyróżnić takich piłkarzy jak Benjamin Pavard, Dayot Upamecano oraz Kingsley Coman.
Jeśli mowa o ostatnim z nich, to skrzydłowy gościł ostatnio u dziennikarza Christiana Falka w najnowszym odcinku podcastu „Bayern Insider”. Francuz odniósł się m. in. do bloku Bayernu we francuskiej reprezentacji oraz możliwych rozmów w szatni „Trójkolorowych” nt. nadchodzącego dwumeczu PSG z Bayernem.
− To oczywiście coś dobrego dla nas wszystkich, że mamy w drużynie narodowej kilku graczy FCB. Teraz mamy nadzieję, że uda nam się awansować dalej – powiedział Coman.
− Nie, w żadnym wypadku nie rozmawiamy o meczu z PSG. Wszyscy bez wyjątku w pełni skupiamy się na mistrzostwach świata – dodał.
W tej samej rozmowie, skrzydłowy Bayernu Monachium odniósł się również do kontuzji Lucasa Hernandeza, który przypomnijmy zerwał więzadło krzyżowe w kolanie i będzie pauzował nawet pół roku.
− Tak, kontaktowałem się z Lucasem. Jego operacja przebiegła pomyślnie. To był oczywiście szok, ale teraz Lucas zamierza ciężko pracować, aby wrócić jak najszybciej do gry – podsumował Kingsley Coman.