DieRoten.pl
Reklama

Bayern już w październiku interweniował ws. Kimmicha i spółki?

fot.
Reklama

Od kilku dni w niemieckich mediach jednym z najgorętszych tematów jest brak szczepień na koronawirusa wśród pięciu zawodników pierwszego składu Bayernu Monachium.

Przypominamy, że mowa o piątce takich zawodników jak Joshua Kimmich, Jamal MusialaSerge GnabryMickael Cuisance oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Temat w szczególności nabrał na znaczeniu kilka dni temu, kiedy na kwarantannę po raz drugi w krótkim odstępie czasu udał się Kimmich. Mówi się, że wewnątrz klubu temat szczepień jest wręcz „palący”, zaś bossowie, lekarz klubowy i koledzy z drużyny nieustannie prowadzą dialog i zachęcają całą piątkę do zaszczepienia się.

Co więcej w ubiegły czwartek odbyło się nawet spotkanie całej piątki z kierownictwem sportowym, podczas którego ponownie poruszono kwestię sczepień. Ponadto Kahn i spółka mieli także poinformować piłkarzy, że na czas każdej kwarantanny nie będą otrzymywać wynagrodzenia, co spotkało się ze sporym zaskoczeniem ze strony Musiali i reszty.

Problem zaczął się już kilka tygodni temu?

Jak się jednak okazuje, po raz pierwszy do zgrzytu w Bayernie odnośnie niezaszczepionych piłkarzy miało już dojść kilka tygodni temu, podczas wyjazdowego spotkania Ligi Mistrzów z Benfiką, kiedy to pozytywny wynik na obecność koronawirusa w swoim organizmie otrzymał trener Julian Nagelsmann. Już wtedy ostrzegano zawodników przed konsekwencjami i zagrożeniem celów sportowych FCB.

Mówiłem już Wam, że powinniście się byli zaszczepić! – miał zganić Kimmicha i spółkę Hasan Salihamidzic w Lizbonie.

Dziennikarze „Bilda” zaznaczają, że zawodnicy już wtedy mieli poczuć się urażeni, że pociągnięto ich do odpowiedzialności, co też wywołało pierwszy rozłam w debacie nt. szczepień.

Źródło: Bild
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...