Były obrońca Bayernu, Markus Babbel, ostro krytykuje Uliego Hoenessa. W najnowszym wywiadzie nazwał honorowego prezydenta "największym problemem" klubu, zarzucając mu, że jego publiczne wypowiedzi szkodzą drużynie.
To nie pierwszy raz, kiedy Uli Hoeness trafia na celownik byłych zawodników Bayernu. Tym razem ostro skrytykował go Markus Babbel, który uważa, że były prezydent klubu bardziej szkodzi niż pomaga. Po emocjonalnej wymianie zdań między Lotharem Matthaeusem a Ulim Hoenessem na temat potencjalnego transferu Nicka Woltemade, do sporu postanowił włączyć się Markus Babbel. Były obrońca Bayernu stanął jasno po stronie swojego kolegi z boiska, nie szczędząc przy tym krytycznych słów pod adresem Hoenessa.
– Nie rozumiem już Uliego Hoenessa. I to nie od dziś. To przecież oczywiste, że skoro zawodnik ma kontrakt do 2028 roku, a klub nie ma potrzeby go sprzedawać, to jest rolą eksperta, by to skomentować. To obowiązek Lothara. A Uli znowu wychodzi z tymi publicznymi obelgami. I ja się pytam: po co to wszystko?
W opinii Babbela, problem leży znacznie głębiej i dotyka funkcjonowania całego klubu.
– On już nie zauważa, że sam stał się największym problemem Bayernu. Szkodzi klubowi więcej niż mu pomaga. Jan-Christian Dreesen mówi: “Nie rozmawiamy publicznie o zawodnikach”, a co robi Hoeness pół godziny później? “Woltemade to świetny piłkarz, chętnie go sprowadzimy. A jeśli nie w tym roku, to za rok.” – dodał.
Babbel przyznał, że obecne działania Hoenessa są nie do zaakceptowania.
– Albo bierzesz udział w grze, albo się z niej wycofujesz. To, co jest teraz, czyli jego obecność gdzieś pomiędzy, to katastrofa dla wszystkich zaangażowanych.
Babbel nie szczędził też słów współczucia dla Maxa Eberla, obecnego dyrektora sportowego Bayernu.
– Kiedyś siłą Bayernu było to, że wszystko działo się w ciszy. A teraz każda historia wypływa do mediów. I to nie może być tylko wina doradców zawodników. Ktoś z klubu wynosi informacje. A Eberl na końcu musi wszystko tłumaczyć, wszystko wyjaśniać, na wszystko odpowiadać. Dla mnie to on ma teraz najtrudniejszą pozycję w całym Bayernie.
Komentarze