Kilka dni temu oficjalnie nowym selekcjonerem Niemiec został Hansi Flick, który zastąpił na tym stanowisku Joachima Loewa (zgodnie z zapowiedziami odszedł po EURO).
Na pierwszy oficjalny mecz o stawkę w wykonaniu niemieckiej reprezentacji pod wodzą nowego selekcjonera nie przyjdzie nam czekać zbyt długo, albowiem już 2 września Niemcy w ramach eliminacji do Mundialu w 2022 roku zagrają na wyjeździe z Liechtensteinem.
Kilka dni później ekipa „Die Mannschaft” podejmie na własnym terenie Armenię, zaś ostatnim meczem w ramach pierwszej w sezonie 2021/22 przerwy reprezentacyjnej będzie pojedynek z Islandczykami na wyjeździe (wszystkie trzy mecze w ramach EMŚ).
Wszystko wskazuje na to, że w nadchodzących spotkaniach wystąpi Thomas Mueller, który jak dowiedział się „Abendzeitung Muenchen”, nie zamierza wcale rezygnować z gry dla reprezentacji swojego kraju, nawet mimo nieudanego występu na EURO 2020.
Co więcej mówi się, że nawet sam Hansi Flick liczy na wychowanka FCB w swoim zespole – w końcu to 56-latek odpowiada za odbudowę formy 31-latka w sezonie 2019/20, którą Niemiec utrzymuje do dziś.
− Nie otrzymałem żadnego negatywnego sygnału. Thomas podobnie jak Mats dobrze się zintegrował i prowadził zespół na EURO. Zakładam, że będzie kontynuował grę u Flicka i będzie do naszej dyspozycji – skomentował niedawno Bierhoff.
Komentarze