DieRoten.pl
Reklama

Reakcje: Tuchel świetnie ustawił zespół

fot. Photogenica
Reklama

Bayern Monachium zremisował w pierwszym wyjazdowym spotkaniu w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów z londyńskim Arsenalem. "Die Roten" wprawdzie mieli początkowo problemy i jako pierwsi stracili bramkę, to później wyszli na prowadzenie.

“Kanonierzy” wprawdzie doprowadzili do wyrównania w 76. minucie gry, ale to podopieczni Thomasa Tuchela byli o włos od zdobycia “złotej bramki”, kiedy w doliczonym czasie gry w słupek z bliskiej odległości trafił Kingsley Coman.

Po tym, jak ostatnio prezentował się Bayern, nie można jednak narzekać na taki wynik. Po spotkaniu drużynę chwalił Max Eberl.

- Drużyna była pełna energii w pressingach i odważna z piłką. Thomas Tuchel świetnie ustawił zespół, zwracając uwagę na błędy, jakie Arsenal może popełnić i drużyna świetnie to wykorzystała. Byliśmy agresywni w odbiorze. Ogólnie to był bardzo dojrzały występ. Prawie nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na żadne szanse i mieliśmy jeden albo dwa kontrataki. Koniec końców wynik jest w porządku. Z niecierpliwością czekam na rewanż z naszymi kibicami na Allianz Arenie, gdzie chcemy dokończyć to, co zaczęliśmy dziś.

Zadowolenie z wyniku nie krył Thomasa Tuchel, choć niemiecki szkoleniowiec żałuje szansy w doliczonym czasie gry.

- Jestem zadowolony z wyniku. Mogliśmy wygrać. Mieliśmy kolejną ogromną szansę Kingsleya Comana. Było trudno, są niezwykle dobrym przeciwnikiem. Wiedzieliśmy, że musimy zagrać lepiej niż w Heidenheim i udało się. Mamy remis, więc jasne jest, czego się od nas oczekuje. Zwycięzca następnego meczu przechodzi dalej. Gramy u siebie i potrzebujemy takiej samej atmosfery jak dziś ze strony kibiców Arsenalu. Potrzebujemy tej samej pasji i zaangażowania, jakie pokazaliśmy dziś.

Zadowolony po meczu był także Harry Kane, ale jak podkreślił Anglik, przed Bayernem niełatwe zadanie.

- Musieliśmy pokazać pasję i to zrobiliśmy. To był intensywny i niełatwy mecz. Arsenal prowadzi w Premier League. To dobry wynik i mam nadzieję, że możemy awansować w przyszłym tygodniu. Może kibice u nas w domu zrobią różnicę. Marzenie o Wembley nadal istnieje. Zrobiliśmy mały krok, ale przed nami duży mecz w przyszłym tygodniu. Wembley to oczywiście coś specjalnego dla mnie. Ale przed nami jeszcze długa droga.

Joshua Kimmich podkreślał natomiast jak ważną rolę odegrał w meczu w Londynie Leroy Sane.

- Po tym, jak przebiegał mecz, musimy być zadowoleni z wyniku. Nasza gra nie była idealna w pierwszej połowie, a jednak przeszliśmy do przerwy prowadząc 2-1. Potem mieliśmy więcej groźnych okazji w drugiej połowie i trafiliśmy także w słupek. Było niezwykle ważne, że wróciliśmy do gry po tym, jak straciliśmy gola. Leroy Sane odegrał dużą rolę w tym, szczególnie w pierwszej połowie. W obronie wszyscy się zaangażowali, ale w ataku to on prowadził grę. Był dla mnie kluczowym graczem. Zdecydowanie jesteśmy w stanie wygrać z Arsenalem u nas w domu w przyszłym tygodniu. Musimy wygrać ten mecz i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby to osiągnąć.

Źródło: fcbayern.com
admin

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...