Tego lata klub ze stolicy Bawarii opuściło trzech jakże zasłużonych dla klubu zawodników. Mowa o takich piłkarzach jak David Alaba, Jerome Boateng oraz Javi Martinez.
Podczas gdy David Alaba trafił do Realu, to Javi Martinez zdecydował się na egzotyczny kierunek i grę dla katarskiego Qatar SC. Jako ostatni nowy klub znalazł Jerome Boateng, który od niedawna reprezentuje barwy francuskiego Olympique Lyon.
Co do wspomnianej wyżej trójki piłkarzy, największe zamieszanie tuż po transferze wywołał Austriak, który na pierwszej sesji zdjęciowej przy okazji swojej prezentacji jako nowy gracz „Krolewskich” pocałował herb hiszpańskiego klubu…
ReklamaJak można było się spodziewać, fani rekordowego mistrza Niemiec odebrali to bardzo krytycznie, zaś Herbert Hainer nie kryl swojego zdziwienia tą „akcją”, mając na uwadze lata, które defensor spędził w Monachium. Podczas ostatniego wywiadu dla „Sport Bilda”, Alaba postanowił wyjaśnić powody swojego zachowania.
− Pozwólcie mi to wyjaśnić: Tego dnia wykonaliśmy cały odcinek tematów zdjęciowych. Dla mnie był to ekscytujący, porywający i bardzo emocjonalny dzień. Cieszyłem się, że w końcu dotarłem na miejsce − powiedział Alaba.
− Chciałem pokazać, jak bardzo się cieszę, że mogłem podjąć nowe wyzwanie w karierze. Nie chciałem nikogo prowokować całując herb Realu, a już na pewno nie Bayern i jego kibiców. Miałem tam niesamowicie cudowne 13 lat, które były bardzo emocjonalne, bardzo pozytywne − mówił dalej.
− Mogłem się rozwijać jako osoba i zawodnik, kibice zawsze mnie wspierali - nigdy tego nie zapomnę! Zawsze będę szanował i kochał ten klub. Żadne działania tego nie zmienią − podsumował David Alaba.
Komentarze