DieRoten.pl
Reklama

Der Klassiker: Na szali Superpuchar Niemiec

fot. Ł. Skwiot (wszystkie prawa zastrz.)
Reklama

Już dziś o 20:30 Bayern Monachium pod wodzą nowego trenera – Carlo Ancelottiego – rozegra swój pierwszy ważny mecz przed rozpoczęciem sezonu ligowego.

Stawką rywalizacji "Bawarczyków" z Borussią Dortmund będzie Superpuchar Niemiec. Choć w obu zespołach zabraknie kilku kluczowych zawodników to o poziom spotkania możemy być całkowicie spokojni.

Signal Iduna Park

Areną dzisiejszego spotkania będzie Signal Iduna Park, czyli stadion należący do Borussii Dortmund. Zbudowany w latach 1971-1974 obiekt jest w stanie pomieścić 81,359 widzów.

Warto pamiętać, że stadion klubu z Zagłębia Ruhry jest szóstym co do wielkości stadionem w Europie.

Bayern z lepszym bilansem

Pojedynki Bayernu Monachium z "Borussen" od lat budzą wielkie emocje i nic w tym dziwnego, gdyż poziom obu zespołów gwarantuje widowisko na najwyższym poziomie.

W historii występów obu klubów, to zawodnicy "Dumy Bawarii" mogą pochwalić się lepszym bilansem. Do tej pory rozegrano 104 spotkania – Bayern wygrał 48 spotkań, podczas gdy Borussia schodziła z boiska zwycięska 27 razy. Jak łatwo podliczyć pozostałe 29 pojedynków zakończyło się remisami.

Po raz ostatni "Der Klassiker" mogliśmy oglądać 21 maja, kiedy to miał miejsce finał Pucharu Niemiec. Tamtego pamiętnego wieczoru zwycięzcę wyłonił konkurs rzutów karnych, w których górą okazał się Manuel Neuer i spółka.

Bez Robbena i Reusa

Choć zarówno Carlo Ancelotti jak i Thomas Tuchel będą musieli poradzić sobie bez kilku zawodników, to obaj panowie nie mają z tym żadnych problemów, gdyż w obwodzie posiadają wielu znakomitych zawodników.

Nowy trener "Die Roten" będzie musiał sobie poradzić bez takich zawodników jak Renato Sanches, Arjen Robben, Jerome Boateng. Niewykluczone jest również to, że w kadrze meczowej zabraknie Holgera Badstubera, który nadal trenuje indywidualnie.

W kadrze Thomasa Tuchela zabraknie natomiast Nevena Subotica, który zmaga się z urazem. Co więcej Matthias Ginter oraz Sven Bender również nie będą mogli zagrać, ponieważ obaj znajdują się na zgrupowaniu kadry niemieckiej na Igrzyskach Olimpijskich. Kontuzjowani pozostają ponadto Marco Reus oraz Erik Durm.

Pracowite okienko transferowe BVB

Bez wątpienia trwające jeszcze letnie okienko transferowe było najaktywniejsze dla Borussii w przeciągu kilku ostatnich sezonów. Do Dortmundu wrócił Mario Goetze, który nie był w stanie odnaleźć się w Bayernie.

Ponadto z Monachium na Signal Iduna Park trafił Sebastian Rode. Klub z Zagłębia Ruhry wzmocnił również Andre Schuerrle. Jednakże zdaniem ekspertów najważniejszym transferem BVB przed rozpoczęciem sezonu jest Ousmane Dembele, którym zainteresowany był również Bayern.

Francuz ma zastąpić Henrikha Mkhitaryana  i jeśli 19-letni utalentowany pomocnik utrzyma formę z ostatnich sparingów, to włodarze BVB mogą być dumni z pozyskania Dembele.

Matsa Hummelsa ma zastąpić sprowadzony za 8 mln euro z Barcelony Marc Bartra. Ponadto do klubu trafili tacy zawodnicy jak: Raphael Guerreiro,  Emre Mor oraz Mikel Merino.

Bayern znalazł receptę na BVB?

Kiedy Borussia zdobywała tytuł mistrzowski dwa razy z rzędu, to nikt nie łudził się, że w Niemczech wyrosła nowa, bardzo silna siła. Piłkarze prowadzeni w tamtym okresie przez Kloppa nie mieli sobie równych i radzili sobie z "Bawarczykami" w każdym rozgrywanym spotkaniu.

Przez kilka sezonów Bayern miał spore problemy ze znalezieniem sposobu na ogranie "Borussen". Jednakże ostatnie spotkania pokazują, że FCB w końcu znalazło sposób na przełamanie złej passy z Dortmundem.

Ostatnie sześć spotkań to cztery zwycięstwa "Die Roten", jedna porażka oraz jeden remis. W minionym sezonie podopieczni Pepa Guardioli rozbili Borussię 5-1. Bramki dla Bayernu zdobyli w tym meczu Lewandowski, Mueller (obaj po dwa trafienia) oraz Mario Goetze.

"Der Klassiker" ma również złą stronę, albowiem sędziowie tychże pojedynków (sześciu ostatnich) dwóch największych gigantów w Niemczech pokazali łącznie 27 żółtych kartek oraz jedną czerwoną.

Welz arbitrem spotkania

39-letni arbiter Tobias Welz poprowadzi niedzielny mecz o superpuchar Niemiec pomiędzy Borussią Dortmund a Bayernem Monachium.

Welz sędziowaniem zajmuje się od 1999 roku, a mecze Bundesligi prowadzi od 2010 roku. Od roku 2013 jest także międzynarodowym arbitrem FIFA.

W ubiegłym sobie sędzia ten prowadził dwa mecze BVB z Werderem Brema oraz dwa mecze Bayernu Monachium: z Schalke 04 oraz wyjazdowe spotkanie z FC Koeln. W tym sezonie prowadził jeden mecz 2BL pomiędzy Dynemem Drezno a FC Nurnberg.

Francuskie skrzydła Niemców

Choć Carlo Ancelotti musi sobie poradzić bez Arjena Robbena oraz Douglasa Costy, to w obwodzie włoskiego trenera pozostaje dwóch Francuzów, czyli Franck Ribery oraz Kingsley Coman.

Co więcej po raz pierwszy w trykocie Bayernu zobaczymy najpewniej Matsa Hummelsa, który podobnie jak kilku jego kolegów wróciło z urlopów do Monachium przed tygodniem w piątek 5 sierpnia.

– Ribery trenował dobrze w tym tygodniu. Nie grał od dłuższego czasu. Teraz ma wielkie pragnienie gry. Reprezentanci Niemiec są z nami od 5 sierpnia, ale są gotowi do gry – powiedział na konferencji Carlo Ancelotti.

  

Bogata tradycja budowana przez lata

Od lat pojedynki Bawarczyków z Borussen uchodzą za wielkie widowisko - mogliście przeczytać wcześniej, ale dla starszych kibiców obu zespołów najbardziej w pamięci zapadł pamiętny mecz z sezonu 1971/72. 27 listopada 1971 roku to data, która dla wszystkich kibiców BVB jest bardzo bolesna, gdyż tego dnia w ramach 16. kolejki Bundesligi Gerd Mueller, Franz Beckenbauer i spółka rozgromili gości z Zagłębia Ruhry aż 11-1! Ponadto w tym sezonie BVB spadła do drugiej ligi.

Kto powiedział, że tylko kibice Bayernu mogą być dumni z przeszłości swojego klubu? Jeszcze nie tak dawno temu, bo w sezonie 2011/12 w finale Pucharu Niemiec Borussia bez najmniejszych problemów ograła Dumę Bawarii 5-2. Warto pamiętać, że tego dnia Robert Lewandowski grający jeszcze w BVB strzelił przyszłym pracodawcą trzy bramki, a Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski zaliczyli po jednej asyście. 

Kolejnym spotkaniem, które warto sobie przypomnieć jest ćwierćfinał Ligi Mistrzów z sezonu 1997/98 - był to pierwszy raz kiedy dwa zespoły z Niemiec spotkały się ze sobą w fazie pucharowej. W pierwszym meczu na stadionie w Monachium padł bezbramkowy remis, zaś losy spotkania zostały dopiero rozstrzygnięte w Dortmundzie, gdzie padł wynik 1-0 na korzyść "Borussen". 

W pojedynkach obu klubów nie brakowało również kontrowersji czy dość niecodziennych wybryków zawodników dwóch zwaśnionych stron. Jednym z takich meczów był mecz 24. kolejki Bundesligi 3 kwietnia 1999 roku, kiedy to Oliver Kahn niczym Bruce Lee próbował zmieść z powierzchni ziemi Stephana Chapuisaita. Trzeba jednak cały czas mieć na uwadze, że Tytan był bardzo krewkim Niemcem i golkiperem, z którym lepiej było "nie wchodzić w paradę", gdyż mogło się to dla niego bardzo źle skończyć.

"Bayern gotowy"

Dzisiejsze szlagierowe spotkanie to nie zwykły sparing czy bój o mało znaczące trofeum – zawodnicy i trenerzy obu klubów podchodzą do tego starcia bardzo poważnie i pragną wygrać swoje pierwsze trofeum w tym sezonie.

– To pierwszy mecz nowego sezonu i jesteśmy na niego gotowi. Będzie to ciężki, ale ważny mecz. Powalczymy o pierwszy tytuł tego sezonu. Każdy tytuł jest dla nas ważny. Chcemy wygrać wszystko – powiedział trener "Bawarczyków".

– Dortmund posiada dobry zespół, ale my posiadamy wielkiego ducha walki. Mamy do siebie wielkie zaufanie. Odwaga i pewność są bardzo ważnymi czynnikami, podobnie jak doświadczenie. Chcemy być pod kontrolą, nawet jeśli jest to wyjazdowe spotkania na tak fantastycznym stadionie. Nie będziemy skupiać się na pojedynczych zawodnikach, lecz na całej drużynie. Mimo wszystko chcemy grać nasz własny futbol  – zakończył Carlo Ancelotti.

 

Stach Gabriel

dieroten.pl

Źródło:
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...