DieRoten.pl

Komentarze

Komentarze użytkownika: lybbard Strona 18

"Może to, że sam chce wykonywać karne? Ale chwilka, przecież to on został ponoć oddelegowany przez trenera do wykonywania jedenastek, bo robił to (do chwili zepsucia tych dwóch karnych z BVB i w finale z Chelsea) najpewniej z drużyny.
Co więcej w obu seriach rzutów karnych w LM z Realem i Chelsea NIE podszedł do wykonywania karniaka! Może właśnie zależało mu na zwycięstwie drużyny, bo sam nie czuł się zbyt pewnie w tych momentach? Gdyby był taki egoistyczny i zapatrzony w siebie poleciałby pierwszy wykonywać karnego np. w karnych z Realem."

Nie rozumiem. Albo jest pewnym swoich umiejętności wykonawcą karnych, albo nie. Te przykłady dowodzą raczej, że strzelał karne na siłę chcąc coś innym udowodnić, zaś kiedy Casillas niemal obronił jedenastkę, a Petr Cech już w zupełności, rezygnował z powtórki. Swoją drogą strzelanie przez niego z wapna było tym bardziej ryzykowne, że robił to mając przed sobą dwóch znakomitych specjalistów, którzy przecież znali go jak zły szeląg. Ile razy w trakcie wspólnych treningów w Chelsea czy Realu bawili się w egzekwowanie rzutów karnych? Argument o wyznaczeniu Robbena do wykonywania jedenastek także nie trzyma się kupy, bo skoro mógł zrezygnować za drugim razem to co go powstrzymało przy pierwszym.

Co do podań Arjena to owszem jest ich ostatnio dużo, ale, w przeciwieństwie do Ribery`ego, ogromna większość jest bezużyteczna, bo nie pozwala przesunąć akcji do przodu.

Dla mnie kwintesencją gry Arjena, a zarazem sprawdzianem jego więzi z zespołem, była sytuacja w meczu rewanżowym z FC Basel, kiedy mógł podać Gomezowi, tylko po to żeby chłopina wyrównał osiągnięcie Messiego, ale wybrał inaczej. Wiem że to drobiazg, zaś każdy zawodnik ofensywny powinien mieć w sobie trochę z samoluba, ale w tej sytuacji i przy takim wyniku oczekiwałbym właśnie zachowania scalającego zespół na przyszłość.

22.07.2012 18:49

Kroos ma 23 lata i zagrał swój pierwszy, pełny sezon w Bayernie. Moim zdaniem wypadł dobrze jak na problemy kadrowe FCB, zaś w następnym sezonie liczę na więcej. Nie stosuję wobec niego taryfy ulgowej tylko po prostu zdaję sobie sprawę, że na wszystko potrzeba czasu.

W takich klubach jak Bayern wszystko jest kluczowe, a nie tylko przygotowanie kondycyjne. O sukcesach decydują detale, także te holenderskie. Wracając do kondycji zespół wytrzymał sezon, a problemy wiązały się raczej z taktyką, w której kluczową rolę odgrywał Robben.


"W normalnych drużynach w kreowaniu ofensywnych akcji uczestniczy praktycznie cała drużyna łącznie z def pomocnikami (w pewnym stopniu) i napastnikiem. Rozumiem, że u nas ta reguła nie dotyczy, że jak u nas grają przez 90% czasu skrzydła, to tylko oni mają obrywać po gębie krytyką, a reszta w tym czasie może pójść do lasu, tak?"

Problem w tym, że Robbennowi jest ciężko odebrać piłkę nie tylko przeciwnikowi, ale i kolegom z drużyny, no chyba żeby go pobili na boisku. Nie da się z kimś poklepać piłki jeśli wcześniej nie otrzyma się podania i nadal to będzie podobnie wyglądać o ile Arjen nie zmieni podejścia, a na to się nie zanosi lub ktoś nie wrzuci na boisko drugiej piłki.

W tym sporze niestety jestem na straconej pozycji, bo albo na swoje nieszczęście będę miał rację, a nadchodzący sezon wszystko zweryfikuje, albo z radością się pomylę.

21.07.2012 18:09

Ok. Podsumowując Robben był najlepszym zawodnikiem Bayernu w minionym sezonie. No po prostu palce lizać. Problem w całej reszcie zespołu. Po prostu nikt mu nie chciał pomagać. Co więcej każdy rzucał mu kłody pod nogi. Prosiłbym o odrobinę realizmu.


"Bo reszta drużyny grała wcześniej wprost finezyjnie i klepała z pierwszej piłki. Tak, tak. Najlepiej robi to Kroos, Gustavo i Bastian. Ten ostatni celebrujący każde podanie i robiący kółka na środku boiska robi to dla zmyły.
Poza tym Ribery też swoją grę opierał w głównej mierze na dłuższych rajdach skrzydłem, tylko on akurat trafił w sezonie na forme życia, więc mu to wychodziło całkiem nieźle."

Popatrz, popatrz, a jak Robbena nie występował na boisku to jakoś wszystko wychodziło rewelacyjnie. No to był chyba cud. Jak wiele można zwalić na pozostałych zawodników, skoro bez Robbena dawali sobie radę w taki sposób? Chyba jednak Arjen nie potrafił im pomóc.


"A Kroos nie jest już taki młody"

Racja. Kroos ze swoimi 23 laty, to po prostu emeryt.


"Liderem powinien być piłkarz od którego najwięcej zależy w kwestii kreowania akcji"

Lidera się nie wskazuje palcem, a jest to zwykle gracz posiadający najczęściej piłkę. W normalnych drużynach środkowi pomocnicy są takimi zawodnikami, zaś u nas od dawna skrzydłowi.

21.07.2012 17:18

@ Darth Smd

Jeśli po tym sezonie chcesz powiedzieć, że Arjen miał dobry sezon, to serdecznie gratuluję. Robbenowi podporządkowana jest gra całego zespołu, gdy atakujemy i, jeśli nie mamy do czynienia z kontrą, niewiele z tego wychodzi poza bezproduktywnymi ostatnio próbami wykonania zwodu do środka i oddaniu piłki do najbliższego zawodnika. O Bastianie nie piszę, bo grał rewelacyjnie do momentu kontuzji. Później próbowano go tylko na siłę reanimować na koniec sezonu z miernym skutkiem. Kroos z kolei to jeszcze nie ten wiek. Brak mu doświadczenia i ma prawo do wahań formy typowych dla młodych graczy, a i tak potrafił w drugiej części sezonu godnie zastąpić Schweiniego.

Co do naszej pięknej gry na początku sezonu problem w tym, że z Holendrem nie bylibyśmy tego kontynuować, ponieważ on nie zna takiego pojęcia jak szybkie oddanie piłki, albo może inaczej robi to incydentalnie, starając się regularnie mieć jak najdłużej kontakt z futbolówką. To jest niestety archaiczny styl. Niemieccy statystycy wyliczyli, iż w Barcelonie przytrzymanie piłki trwa 1,1 sekundy i tą drogą idzie reprezentacja Lowa. Dłuższe rajdy z piłką się zdarzają, ale podstawa to szybka wymiana podań. Nie widzę w czymś takim miejsca dla Robbena.

Nia zwalam wszystkiego na jednego piłkarza, ale jest grupa ludzi, którzy nijak mi nie pasują do FCB, na czele z van Buytenem, Tymoszczukiem i Robbenem.

PS. Nawiasem mówiąc przegrany finał, to dla mnie efekt idiotycznej zmiany Mullera na van Buytena, a w drugiej kolejności przestrzelonego karnego w dogrywce.

21.07.2012 16:43

Chyba chciałeś powiedzieć "tym samym zwodem ich brał". Czas przeszły dokonany... Najlepiej pokazują to mecze z BVB.

21.07.2012 16:17

Pamiętam jak kiedyś się dziwiłem gdy w Barcelonie pozbywano się Deco. Ciężko było sobie wyobrazić kto go zastąpi, ale życie nie znosi próżni i pojawił się genialny Iniesta. Często warto postawić na młody talent kosztem zgranej karty. Robben młody już nie jest, do tego dochodzą trapiące go kontuzje i rozszyfrowany nawet przez zespoły Bundesligi do najmniejszych detali styl gry, a więc wypadałoby dać szansę innym. Nie myślę nawet o drastycznym odsuwaniu od składu , a o normalnej rywalizacji, podczas której nie będzie miejsca dla świętych krów, choćby były z Holandii. Niech wygra lepszy.

21.07.2012 15:59

Nie cierpię takich dziwnych zwrotów zaciemniających obraz jak "złe momenty" czy "jedno spotkanie". O czym niektórzy tutaj piszą??? Powtarzam jeszcze raz i więcej nie będę się nad tym rozwodzić, ten "zły moment" Robbena trwa DWA LATA!!! Zgaduję , że gdy znowu zagra padlinę w nadchodzącym sezonie można będzie wyczytać o jego "chwili słabości".

21.07.2012 15:26

Darth Smd a ja tak zapytam z ciekawości :) ile sezonów musi Robben zepsuć, żebyś doszedł do wniosku, że mooooże, chyyyyba chłop się nie nadaje do Monachium? Każdy przecież widział, iż Bayern grał najpiękniejszą piłkę od dłuższego czasu i był porównywany z Barceloną, właśnie na początku minionego sezonu, kiedy Holendra nie było. Przypadek?

21.07.2012 15:03

Kosztowne są te mecze z Napoli. Włosi nie szczypią się nawet na sparingach, więc chyba nie warto z nimi grać. W minionym sezonie nieszczęścia rozpoczęły się od kontuzji Schwieniego właśnie w meczu z Neapolem, a teraz odkrycie poprzedniego sezonu będzie w pełnej dyspozycji pewnie dopiero od początku drugiej rundy. Pięknie.

21.07.2012 14:22

Ja nie widzę Robbena W Bayernie od dłuższego czasu, chyba że ktoś będzie go przekonać do innego, czytaj bardziej zespołowego, stylu gry. Poza tym to Arjenowi nie wyszło dużo więcej spotkań niż jedno... ściślej mówiąc przez dwa sezony człowieka pod którego jest układana gra zespołu w praktyce po prostu nie ma na boisku. Jeden mecz :) dobre.

21.07.2012 13:59

siewcawiatru żadnej Ameryki nie odkrywa, bo wystarczy wsłuchać się w wypowiedzi Arjena, z których wynika, że on ma zamiar grać to samo co dotąd, bo "jest jaki jest", tylko z większym zaangażowaniem. O ile ktoś, może Sammer, choć powinien to być Jupp, nie spróbuje tego zmienić, to będziemy mieli kolejny sezon równie obfity w sukcesy jak dwa wcześniejsze. To chyba logiczne?

19.07.2012 10:49

Jeśli udałoby się wykorzystać indywidualne umiejętności wszystkich graczy tworząc drużynę będącą zwartym i zgranym kolektywem, to naprawdę nie trzeba nam żadnych wzmocnień, żeby potrząsnąć całą Europą, o bundeligowym grajdołku nie wspominając. Sammer ma rację mówiąc, że "musimy patrzeć na nasze własne atuty, a nie na Dortmund", bo póki co to my tańczymy jak nam zagrają niczym BVB nie zaskakując.

18.07.2012 13:31

Wreszcie ktoś precyzyjnie wskazuje najważniejszą bolączkę FCB i, co ważniejsze, zaczyna coś konkretnego robić, aby ją wyeliminować. Człowiek który zaprzęgnie taką indywidualność jak Robben do pracy zespołowej, przekona do poświęcenia się na rzecz drużyny zasługuje na Nobla. Teraz zobaczymy czy to jest wykonalne :)

18.07.2012 11:47

Przykro to pisać, ale na swój sposób autorzy tej listy mają rację, bo niby dlaczego mieliby umieszczać na niej przegranych frajerów? Skoro we wszystkich możliwych rozgrywkach dostaliśmy w tyłek to uwzględnienie Kroosa, Schwieniego czy nawet Ribery`ego byłoby żartem porównywalnym z nieznanym Walijczykiem.

16.07.2012 23:09

Ja bym wolał minimum emocji, a do tego wygrane w Bundeslidze i Lidze Mistrzów.

16.07.2012 10:42

Jeżeli o mnie chodzi, to Robben jest dla mnie zaprzeczeniem stylu drużyny, który stara się wypracować z różnym skutkiem Jupp, a swoją drogą to nie ludzie "tyrają" Holengra, a liczby. Wystarczy popatrzeć na minione sezony pod kątem skuteczności dryblingów, ilości dokładnych podań, liczby podań tworzących zagrożenie pod bramką przeciwnika, strzałów celnych itd. Wypada to coraz bardziej żałośnie zwłaszcza wziąwszy pod uwagę fakt, iż cała drużyna zazwyczaj stara się grać na niego. Ciężko tym bardziej w ostatnich dwóch sezonach przypomnieć sobie mecz, o którym można powiedzieć, że Arjen go wybrał. To są dwa lata zastoju drużyny... hmmm nie mogę sobie przypomnieć od ilu lat BVB wygrywa z nami w lidze jak chce i kiedy chce. Ktoś pamięta?

16.07.2012 10:34

Sposób na Bayern nazywa się "Robben". Gra z nim w wyjściowej jedenastce w ostatnich sezonach pozwala przeciwnikom z całkowitą pewnością przewidywać naszą taktykę i pozostaje im tylko ściskać kciuki, żeby tylko nasz Holender nie odniósł żadnej kontuzji i nie został zastąpiony przez kogokolwiek innego. Zwróćcie uwagę jak wiele piłek jest kierowanych do Arjena i jak mało z tego wychodzi.

15.07.2012 21:53

Nie rozumiem pretensji do Kroosa. Gość po kontuzji Bastiana, po kilku meczach, ale jednak, podżwignął odpowiedzialność za regulowanie tempa gry i dopiero po powrocie nie Schwieniego, który był nie w pełni sił, zaprezentował się nieco gorzej, a tu od razu głupie wybrzydzanie. Chłopak jest młody i już tyle potrafi. Czym w jego wieku mógł pochwalić się Xavi? Moim zdaniem para Schweini-Kroos w tym kolejnych dwóch sezonach powinna dorównać jakością gry Xaviemu i Inieście, lecz potrzeba naszym Bawarczykom zaufania i regularnych występów. Czas pokaże kto miał rację.

14.07.2012 23:03

W zasadzie są dwia wyjścia. Po pierwsze BVB może zaangażować się w LM i dostać w... w BL, albo odwrotnie. Nie wiem co lepsze.
PS. Jakieś takie krótkie te artykuły... Co z felietonami? Podobno są młodzi, obiecujący... a wakacje, to czas podsumowań i refleksji :)

13.07.2012 23:36

Co Ty pierdzielisz pecz01? Gdyby tylko dawano Pranjiciowi więcej minut na boisku i nie przerzucano z miejsca na miejsce, to byłby zawodnikiem minimum solidnym. Najlepiej sobie radził jako defensywny pomocnik, ale niestety grał tam tylko od święta. Ogólnie próbował chwycić Pana Boga za nogi tyle, że nasze geniusze trenerskie nie dostrzegły w nim zawodnika typowo zadaniowego, który wpuszczony nawet na ostatnie 2 minuty odda serducho byleby zaistnieć. Jeśliby chłopina wszedł za Mullera w finale LM byłbym spokojny.

13.07.2012 22:30

"Włosi przypominają naszych siatkarzy w momencie zdobycia wicemistrzostwa świata.Dostaliśmy największy wpierdol w historii finałów siatkówki od Brazylijczyków ale nikt nie powiedział że byliśmy przegranymi czy upokorzeni." ???

Taaa... a wszyscy kibice Bayernu skaczą z radości od czasu finału LM.

01.07.2012 23:02

Nie ma co się , na razie zajmować Hiszpanami, bo aby mieć szansę na zagranie z nimi w finale trzeba jeszcze wygrać półfinał z Anglią lub Włochami. Ta druga ewentualność jest bardziej prawdopodobna, ale i niepokojąca.

24.06.2012 11:49

Każdy sądzi po sobie Krasus... i to też jest smutne.

19.06.2012 23:36

Ja jestem jakoś przekonany, że przy okazji minionego sezonu będzie się mówić o naszym Bayernie jako o frajerach, którzy zrobili wiele aby nie zdobyć LM, niż o Chelsea, jako zwycięzcy finału. Przykre to.

19.06.2012 17:03

"To wspaniały zawodnik, który w przeszłości zapewnił klubowi tak wiele sukcesów"... tak się zastanawiam jakie w praktyce były to sukcesy i pojawia się kłopot, bo kojarzę tylko mistrzostwo Niemiec, puchar Niemiec i do tego superpuchar... Raczej bym nie wymieniał tu finałów LM, gdyż robi się baaaardzo smutno i ciężko na sercu.

25.05.2012 23:11

"Charakter Arjena nie pozwala mu przegrywać, siedzieć na ławie - to się nazywa "ambicja"." hmmm bez urazy, ale jeśli ktoś nie akceptuje siedzenia na ławie, bo inni są akurat w tym momencie lepsi, to nie powinno być dla niego miejsca w drużynie. Tylko zdrowa rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie pozwala zachować dobrą atmosferę i pozytywną energię w zespole. Ostatnimi czasy było kilka dziwnych przepychanek z jego udziałem, że wspomnę o spięciach z Mullerem i Riberym. Nikogo nie chcę osądzać, ani wyrzucać, ale tylko przy pełnej konsolidacji Bayernu można liczyć na sukcesy, czyli pierwsze miejsca.

24.05.2012 19:47

Robben27... myślę, że ironizujesz, bo ciężko to co napisałeś traktować serio. Drużyna to więcej niż 1, 2 czy 3 zawodników. Nawet Uli czy Franz nie mogą o sobie powiedzieć ja to Bayern. Koniec i przecinek...

24.05.2012 16:40

Z jednej strony to powód do zadowolenia, a z drugiej praktycznie cały skład wróci do klubu wyczerpany, oby bez kontuzji, i z opóźnieniem, co odbije się na przygotowaniach do sezonu i formie w pierwszej rundzie. Często imprezy mistrzowskie nie pozwalały FCB w następującym później sezonie odnosić sukcesów. BVB będzie mieć podobne problemy, ale w znacznie mniejszej skali, skoro w pierwszym składzie reprezentacji Niemiec będzie występować mniejsza ilość Dortmundczyków, a Polacy, przynajmniej wg mnie, szybko skończą przygodę z Euro.

23.05.2012 23:15

Najlepszą recenzją nieczęstych występów van Buytena w obecnym sezonie, podobnie zresztą jak i w pozostałych, niech będzie fakt, iż znacznie bardziej przydawał się drużynie jako środkowy napastnik niż obrońca. Podczas meczów w Bundeslidze nie widać w pełni jego braków w zwrotności czy technice, ale w starciach z drużynami z wyższej półki wygląda to dramatycznie. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, to niech sięgnie pamięcią do finału LM z Interem. Bez komentarza. Wolałbym widzieć zamiast niego w składzie jakiegoś zdolniejszego wychowanka.

23.05.2012 23:08

Stary dobry Robben nie wróci i ja osobiście nie chciałbym, żeby wrócił, bo dla drużyny oznaczałoby to krok wstecz. Warto pamiętać, iż najpiękniejszą i najskuteczniejszą piłkę Bayern grał w pierwszej rundzie sezonu, gdy Arjen, z powodu kontuzji, nie mógł występować. Jego powrót oraz kontuzja Bastiana wszystko wywróciły do góry nogami. Obecnie mielenie przez niego piłki tam i nazad, zazwyczaj bez próby szybkiego rozegrania z kolegami, jest tylko spowalnianiem ataku i prowokowanie niepotrzebnych strat. Jeśli Holender miałby poprawić poziom drużyny, to tylko naginając swój przewidywalny styl gry do jej potrzeb. Czy potrafi to zrobić? Mam wątpliwości skoro w kluczowych meczach sezonu popełniał uparcie te same błędy. Przedłużono z nim kontrakt, więc nie sądzę, aby się gdziekolwiek wybierał z Monachium, lecz bez trenera, potrafiącego go utemperować, będzie z niego więcej szkody niż pożytku.

23.05.2012 22:57

Nie potrafiliśmy zwyciężyć w LM w tak sprzyjających okolicznościach, więc o dwukrotnym jej wygraniu można póki co tylko pomarzyć. Czas na odważne, ale i wyważone decyzje, bo poklepywanie się po plecach po kolejnych porażkach i mówienie o niewiarygodnym pechu jest żenujące. Przegraliśmy w finale LM z najbardziej pechowym,wg niektórych, klubem ostatnich lat, co wystawia nam fatalne świadectwo. Dodatkowo gadanie o loterii w rzutach karnych jest również wyjątkową bzdurą, ponieważ po pierwsze mogliśmy tego uniknąć, a po drugie strzały z jedenastu metrów są dosyć szczególną umiejętnością piłkarską i tyle. Roberto di Matteo popełnił w finale, pomimo swojego mizernego doświadczenia, dużo mniej błędów od naszego Juppa, w związku z czym dalsza kariera tego ostatniego w Monachium byłaby dla mnie dużym zaskoczeniem. Kupienie jednego czy drugiego zawodnika ze światowego topu niewiele tu zmieni, bo kierując się obserwacją minionego finału, zostanie on zmieniony zaraz po strzeleniu jednej bramki. Błedy można wybaczać, ale nie należy o nich zapominać, bo jak w takim razie będziemy je w stanie wyeliminować? Według mnie nadszedł czas w FCB na zmianę pokoleniową na ławce trenerskiej i zatrudnienie Luciena Favre'a z Borussii M., ale to tylko moje pobożne życzenia. Do tego wypadałoby przyjrzeć się funkcjonowaniu zespołu w przeciągu całego sezonu i wyeliminować słabe ogniwa (Tymoszczuk, van Buyten) oraz te nie pasujące do nowoczesnej taktyki (Robben).

23.05.2012 01:06

Tak patrzę na to zdjęcie i chyba dołączył bym doniego mało odkrywczy komentarz: "Dzięki Arjen. Bez ciebie byśmy nie wygrali".

22.05.2012 10:33

Cięzko sobie wyobrazić, żeby van Buyten kogokolwiek krył, bo jest za wolny, ale dlaczego nie było go podczas rzutu rożnego w najbardziej zagrożonym miejscu pola karnego, czyli na krótkim słupku? Sam takie bramki nie raz czy dwa strzelał??? O co chodzi? Przegrywamy kilka najważniejszych meczów w sezonie i za każdym razem słyszę głupie wymówki. Jaki qr.. pech? Albo się wygrywa albo się jest frajerem. Nie pokonać Chelsea z defensywą ze szpitala to żenada... Jupp może się dziwnie tłumaczyć kibicom, ale wyobraźcie sobie jak wchodzi do szatni Bayernu w kolejnym sezonie i patrzy w oczy Mullera. Co powiedzieć o trenerze, który nie przygotował zespołu na ewentualne rzuty karne, co było widać...

21.05.2012 23:14

Problemem Bayernu jest Jupp, który nie potrafił przez parę miesięcy wytłumaczyć Robbenowi, że ważniejsze jest dobro zespołu a nie jego indywidualne ambicje (zepsuty karny), który zdejmuje z boiska Thomasa zaraz po tym jak strzelił gola i był gotów wygryźć trawę na całym boisku, a w zamian wstawia van Buytena nie potrafiącego pokryć przy pierwszym rzucie rożnym najgroźniejszego Drogbę, który nie zmienia bezproduktywnego przez cały mecz Gomeza. Bayern w każdym z decydującym o sukcesie momencie tego sezonu okazywał się drużyną nieprzygotowaną taktycznie i mentalnie. Przegrywaliśmy zawsze gdy spoczywała na nas największa presja, jeśli nie z BVB to z Chelsea.

Przykro to mówić, ale Niemcy aby osiągnąć medal na ME, nie mówiąc o zwycięstwie musieliby zrezygnować z większości piłkarzy Bayernu, którzy zostali przetrąceni mentalnie i będą się zbierać następne 6 miesięcy, albo i dłużej. Podobnie będzie z FCB w następnym sezonie. Piłkarze zmęczeni ME będą w stanie przy dobrych wiatrach powalczyć o drugie miejsce w lidze.

21.05.2012 17:39

Niby finał LM jest w tym sezonie najważniejszy, ale mecze z BVB ostatnio strasznie mnie irytują. Liczba drobnych, aczkolwiek głupich błędów oraz zwykłego pecha zadziwiająco się podczas nich kumulują. Wiem, że szczęściu trzeba umieć pomóc, i to Borussia robiła znakomicie, ale mimo wszystko nie rozumiem tego zjawiska. Okazuje się, iż w każdym spotkaniu z Bayernem w tym sezonie wystarczyło, aby BVB zagrała typowo "na sępa" i sytuacje same się tworzyły. Już całkowicie osłabił mnie rzut karny po rykoszecie idealnie zmnieniającym się w podanie prostopadłe. Widać jak w sezonie żółtym żarło, to już do końca. Niektórzy liczą na transfery osłabiające siłę Dortmundu, lecz ja po zastanowieniu wolałbym w kolejnym sezonie utrzeć im nosa w pełnym składzie. Smutny jest też wniosek, iż w kolejnej LM Borussii wcale nie będzie łatwiej, bo walcząc chociażby w grupie zetknie się z zespołami stosującymi podobnie defensywną taktykę, co wymusi zmianę stylu gry i prawdopodobnie obrodzi podobnymi kloppsami w obronie jak choćby w starciach z Marsylią.

14.05.2012 19:17

Uli na pewno wypowiada się prowokacyjnie, ale ciekawy jestem w jakim stopniu ma rację, bo to właśnie sprawy finansowe odbiły się potężną czkawką BVB po wcześniejszej próbie rywalizacji z Bayernem.

17.04.2012 11:57

Moim zdaniem wystarczyłoby, żeby Arjen zagrał przynajmniej na 80 % możliwości, bo póki co jest, wraz z Mullerem, dla drużyny jedynie osłabieniem. Półfinał LM to idealny moment na odblokowanie się, ale niech Robben tylko nie strzela karnych...

16.04.2012 22:40

Po tym co powiedział Klopp nie chciałbym go zobaczyć na stanowisku trenera FCB. Pycha go zaślepia, a z butów wystaje słoma.

16.04.2012 16:43

Zgodzę się z tym, że LM to zdecydowanie ważniejsze rozgrywki, ale póki co do finału nam jeszcze daleko, a na mistrzostwo mamy iluzoryczne szanse. Zobaczymy jak to będzie wyglądać za kilka tygodni. Poza tym dobrze by było utrzeć wreszcie nosa Borussii w finale pucharu Niemiec, ale z Robbenem i Mullerem, w obecnej formie, nie będzie to zadanie łatwe.

16.04.2012 16:40

Młodzi zawodnicy mają to do siebie, że często ich forma faluje, więc nie ma się czemu dziwić tylko trzeba raczej dać chwilę Thomasowi odpocząć na ławce, bo widać w trakcie spotkań, iż jest zirytowany własną niemocą i chce wiele rzeczy na boisku zrobić sam, a następnie ponownie zaufać. Innym przykładem takiego kryzysu był w tym sezonie Pedro.

16.04.2012 16:14

Zaczął się nowy sezon, ale uczestnictwo w superpucharze Niemiec jest konsekwencją, przynajmniej w przypadku Bayernu, zdobycia podwójnej korony. Komentatorzy klasyfikują to sobie jak im wygodnie, bo po prawdzie nie sądzę, aby federacje ustaliły w jaki sposób należy do tego podchodzić.

07.08.2010 20:06

To jest raczej ostatni puchar minionego sezonu.

07.08.2010 19:56

Po pierwsze rozmowa z tobą nie ma sensu, bo od razu przyszywasz innym gębę. Być może sam masz problemy z czytaniem jako uczeń podstawówki, jak sądzę po "inteligentnych" wpisach. Człowiek na poziomie nigdy pierwszy w dyskusji nie stosuje zagrywek ad personam (radzę sprawdzić w słowniku), ale pisanie tego to i tak strata czasu. Niczego nie zrozumiesz.

Po drugie nie jestem twoim kolesiem, bo krów z tobą nie pasałem.

Po trzecie mój zwrot "chciałbym zobaczyć bilans zdobyczy Realu i Bayernu w sytuacji gdy rząd niemiecki..." wrażał jedynie niesmak wywołany infantylnymi próbami porównywania dorobku dwóch klubów europejskich, z których jeden w dziedzinie finansów stosował wszelkie możliwe oszustwa. Wiem, że świat nie jest sprawiedliwy i są równi i równiejsi, ale... po prostu mi szkoda.

Po czwarte skoro tylko Ronaldo i Kaka to gwiazdy, to dlaczego pozostałych zawodników Real kupował za tak poronione pieniądze? Zbieg okoliczności? Przypadek? Głupota?

Po piąte wychowankowie Bayernu to Muller, Lahm (dwa lata spędził na wypożyczeniu w Vfb), Badstuber, Contento, Alaba... o Schwiensteigerze czy Kroosie można by w zasadzie powiedzieć to samo. Oczywiście FCB mogłoby również częściej sięgać do swojej akademii, zaś na rynku transferowym także popełnia błędy, lecz robi to za SWOJE, CIĘŻKO ZAPRACOWANE PIENIĄDZE, A NIE WIECZNE KREDYTY, a poza tym gdzie mu do innych wielkich firm europejskich.

Ot i wszystko. Bez odbioru.

06.08.2010 00:11

Chciałbym zobaczyć bilans zdobyczy Realu i Bayernu w sytuacji gdy rząd niemiecki, wzorując się na swoim hiszpańskim odpowiedniku, udostępniałby Monachijczykom dowolne środki na gigantyczne transfery. Prawda jest taka bad17, że Real zostałby w Niemczech ogłoszony bankrutem już bardzo dawno temu, a więc żadnych pucharów by nie było. Nawiasem mówiąc Barcelona nie jest wcale lepsza. Podsumowując to tak jakby Francja chwaliła się wszem i wobec awansem do ostatnich mistrzostw świata po zagraniu ręką Henry w meczu z Irlandią. Myślę, że raczej nie wypada.

05.08.2010 19:24

Z pary Grafite-Dżeko zdecydowanie lepszy wydaje mi się ten drugi, ze względu na dojrzałość w grze, skuteczność, wiek i gra w reprezentacji Bośni, której ciężko jest przebić się na mistrzostwa kontynentu lub świata, a co za tym idzie pozostaje dużo bardziej dyspozycyjny. Czy powinien przyjść do Bayernu? Gomez jest dobrym zawodnikiem, co udowodnił w trakcie kilku ostatnich sezonów Bundesligi, ale na arenie międzynarodowej już nie zachwycał. Nie wiadomo czy jest to jedynie ligowy snajper, czy może coś więcej, bo na udowodnienie czegokolwiek w Bayernie nie miał zbyt wiele czasu i okazji. Wierzę, że w kolejnym sezonie ustabilizowałby formę na wysokim poziomie, ba niezmiennie trzymałem za niego kciuki, lecz obiektywnie oceniając Dżeko jest zawodnikiem z ciut wyższej półki, który dałby nam kilkanaście bramek w sezonie. Kto wie czy z nim w składzie nie cieszylibyśmy się z wygranej w lidze mistrzów. Podsumowując... jak by nie wyglądał nasz napad w najbliższym czasie, to będzie dobrze, albo jeszcze lepiej :)

29.07.2010 13:06

Ole! Grający na afrykańskich mistrzostwach lewi obrońcy byli co najwyżej porównywalni z Contento, a on jest dopiero u progu kariery. Dlaczego więc nie van Gaal nie miałby dać mu szansy? Problemem jest ciągle środek defensyw, lecz radziłbym poczekać do końca okienka transferowego, bo jakieś ruchy kadrowe kiełkują.

23.07.2010 17:52

Skąd od razu ten "Śmiech na sali"? Przecież po pierwsze z góry zastrzegłem, że próbuję ocenić Portugalczyka po jego ostatnim meczu, a po drugie, z tonu komentarzy wynika, że był to jego wyjątkowo udany występ. Jeśli tak to dziękuję postoję... a i tak Uli zrobi swoje :)

30.06.2010 17:50

Do wczorajszego meczu nie widziałem żadnego spotkania Portugalii na tych mistrzostwach, a więc i nie mogłem nic napisać o Coentrao. Teraz jestem troszkę mądrzejszy i dziwię się tak pozytywnym ocenom, które zbiera. Owszem Fabio nie bał się brać na swoje barki odpowiedzialności i często podejmował pojedynki jeden na jednego, ale ogromną większość z nich PRZEGRYWAŁ! Moim zdaniem jest na chwilę obecną gorszym, podkreślam gorszym, zawodnikiem od Contento, a w związku z tym nie wiem czy jest wart pieniędzy, o których się mówi przy okazji tego transferu.

30.06.2010 11:08

Leander załóżmy, że Bayern wygrywałby od tej pory każdy mecz w stylu Interu z rewanżu w Barcelonie... czy byłbyś z tego zadowolony, bo cel uświęca środki? Ja na pewno nie. Podobne myślenie zdominowało polskie boiska w latach 80-tych i popatrz gdzie skończyliśmy. Prymitywizm wprowadzany na szersza skalę zawsze prowadzi do degrengolady.

19.05.2010 16:12

Dla mnie Jose jest jednym z NAJGORSZYCH trenerów na świecie. Dlaczego? Bo uczy zawodników wygrywać za wszelką cenę, nie zaś grać w piłkę. Pamiętam finał LM, w którym Porto walczyło z Monaco. Podobnego do 90-minutowego pokazu chamstwa i bezczelności w wykonaniu Portugalczyków ciężko by szukać w ostatnich latach. Poza tym cała mizeria Mourinho wypłynęła na wierzch, gdy objął kierownictwo w Chelsea. To duża sztuka mieć zawodników o tak fantastycznym potencjale i grać tak prymitywno-rzeźniczą piłkę.

19.05.2010 13:59

Nie rozumiem skąd taka pewność, jeżeli chodzi o pozostanie Franka w Monachium. Chciałbym żeby okazało się to prawdą, lecz wolę spokojnie poczekać na oficjalny komunikat w tej sprawie, który powinien się pojawić dopiero po finale LM.

12.05.2010 23:01

Krasić to dobry zawodnik, który mógłby spokojnie zastąpić Franka, w razie jakby co, tyle, że wszystko zależy od ostatecznej decyzji Francuza. Wiele wskazuje na to, iż podpisze kontrakt z Bayernem, ale... dopóki nie zobaczę, nie uwierzę.

12.05.2010 22:58

Po tym wywiadzie widać, że Gomez to sympatyczny człowiek mogący odgrywać w drużynie bardzo pozytywną rolę. Sądząc po wcześniejszych sezonach dysponuje umiejętnościami wystarczającymi do występów na AA. Ja osobiście będę go szanował nie za bramki, strzelone w naszych barwach, ale za szarżę z końca pierwszego spotkania z MU, dzięki której Olić wyszarpał bramkę na 2-1. Choćby ze względu na tą jedną akcję należy mu się szacunek i wdzięczność. Howgh!!!

12.05.2010 22:55

Ciężko było liczyć na odwieszenie kary w czasach gdy UEFA stara się walczyć z brutalną grą. Zastanawiające jest to, że postawa, która miała chronić tak fantazyjnie i technicznie grających zawodników jak Ribery, przeszkodzi mu aktywnie uczestniczyć w finale. Frank jest jeszcze gwiazdą Bayernu, ale nie wygląda na osobę pragnącą zachować ten status. Decyzja w sprawie jego kontraktu zostanie, podobnie jak inne kwestie transferowe, ogłoszona dopiero po finale LM, aby nie dekoncentrować drużyny przed najważniejszym występem.

05.05.2010 20:37

ChoRzowski... czytaj ze zrozumieniem. Nie pisałem o dwumeczu, a o wczorajszym spotkaniu: "Byłem wczoraj na meczu i, o ile po pierwszej połowie mógłbym się z tym zgodzić, to po drugiej remis z lekkim wskazaniem na Pogoń był wynikiem sprawiedliwym...". Poza tym gra się na bramki, nie zaś na sytuacje czy posiadanie piłki. Jeżeli Pogoń nie potrafiła w Chorzowie wyjść z własnej połowy, to fakt, iż Ruch tego nie wykorzystał tym gorzej o nim świadczy. Ot i wszystko. Czy Jagiellonia zdobędzie puchar nie wiem, ale ma na to z 70-80% szans, chociaż to tylko jeden mecz, a z Ruchem też mało było w Szczecinie optymistów.

Co do Kary do Franka... szkoda, że nie zagra w finale, bo miałem wrażenie, że stopniowo powraca do swojej najwyższej formy, ale FC Bayern nie opiera swojej gry na jednym zawodniku, co udowodnił nie raz. Ile ironii losu można dostrzec w fakcie, że gdy Bayern dotarł do finału LM, co zdaniem Franka było niemożliwe, to Francuz nie będzie mógł w nim zagrać :) Kto wie czy jeszcze kiedykolwiek w karierze będzie mieć podobną szansę.

05.05.2010 20:25

OK pewnie i dostaną w skórę, ale skoro są w finale, to nikt im tej szansy nie dawał w prezencie. Problem polskiej piłki nie polega na tym, że Pogoń i Jagiellonia zagrają w finale, lecz na smutnej konstatacji, iż obojętnie kto znalazłby się na ich miejscu, odpadłby z europejskich pucharów równie szybko. Swoją drogą jeśli Wisła czy Legia trafią w pucharach na zespoły z Anglii, Hiszpanii lub Niemiec, to nie "dostaną" trójki?

05.05.2010 17:16

Jeżeli Bayern, aż strach marzyć, wygra Ligę Mistrzów, to w zasadzie zastanowiłbym się nad pozostawieniem Franka w składzie na nowy sezon nawet bez przedłużania kontraktu. Jak sam Uli stwierdził stać nas na to, zaś puchar LM jest tego wart.

05.05.2010 16:11

ChoRzowski... Pogoń miała więcej szczęścia niż rozumu??? Raczysz żartować. Byłem wczoraj na meczu i, o ile po pierwszej połowie mógłbym się z tym zgodzić, to po drugiej remis z lekkim wskazaniem na Pogoń był wynikiem sprawiedliwym. Szczeciński klub swoim poziomem nie zaskoczył, ani tym bardziej nie zachwycił, w przeciwieństwie do Ruchu, który jako zespół zajmujący 3 miejsce w tabeli powinien prezentować coś więcej niż bezmyślne wbijanie piłki w pole karne. Na stadion przy ul. Twardowskiego przestałem chodzić parę lat temu, gdy zorientowałem się, iż zaczynam się cieszyć choćby z jednej składnej akcji na bite 90 minut meczu, a skoro tak to to co ma tam miejsce z pewnością nie jest już piłką nożną. Nie wiedziałem, że przedstawiciele ekstraklasy powielą ten styl gry. Dziwne, ale prawdziwe. Przykro mówić, lecz skład finału pucharu Polski świadczy o systematycznym wyrównywaniu się się poziomu naszej ligi, tyle że w dół, a później pojawia się w Polsce taka Levadia i wygrywa z kim chce.

05.05.2010 14:04

Ja tam Real lubię. To w końcu dzięki niemu można regularnie trafiać na wyjątkowo atrakcyjne posezonowe wyprzedaże. Najbardziej podoba mi się ich recepta na sukces: skoro wydałeś niewyobrażalne pieniądze na transfery i nie przyniosło to skutku musisz wydać jeszcze więcej :D "Titanic" tonął, a orkiestra ciągle grała.

30.04.2010 18:52

Zrozumiałem Cię do końca i powtarzam, że gdybym to ja podejmował decyzję, to miałbym w pamięci jego bezmyślne słowa i nie przyłożył nawet palca do transferu, pozwalając całkowicie zmarnować talent w, tak bardzo wspaniałym i wymarzonym, Realu. Na zdrowie... chyba jestem nieco złośliwy :) Co zrobi trener i zarząd Bayernu nie wiem, lecz miałem, mam i mieć będę do nich wystarczające zaufanie, aby zaakceptować ich decyzję bez zbędnych dyskusji. Tylko czy ten zakup jest Realny :) w obliczu powrotu Toniego Kroosa?

30.04.2010 18:33

Zarząd swego czasu orzekł, że na daną chwilę van der Vaart nie jest zawodnikiem na miarę Bayernu i, bez urazy, powiedzmy sobie jasno, nie był. Idąc tym tropem musieli byśmy kupować każdego zawodnika, który zechce grać w Monachium, bo nasze zachowanie nie będzie idealne. Trochę chore jest takie rozumowanie. Podsumowując nie widzę go w FCB, ale to nie ja podejmuję w tej sprawie decyzję i jeśli Luis i Uli uznają transfer za potrzebny, to zdam się na ich kompetencje.

30.04.2010 17:44

Gdyby to ode mnie zależało Rafael van der Vaart nigdy nie założyłby koszulki Bayernu. Dlaczego? A choćby za to, że parę lat temu jak nabzdyczony dzieciak obraził się na Bawarczyków i oznajmił, iż przejdzie do silnego klubu, ale nie do Monachium. Jesli tak, to trzymam za słowo. Swoją drogą Bayern przebił się do finału i nagle stał się klubem marzeń dla wielu piłkarzy wcześniej uważających go za piąte koło u wozu. Należy to wykorzystać, ale z umiarem, bo nie każdy dobry piłkarz będzie się wpasowywał w charakterystykę zespołu.

30.04.2010 16:51

Porównując dwumecz z Lyonem z wcześniejszymi potyczkami w LM trzeba powiedzieć, iż awans do finału przyszedł nam zaskakująco łatwo. Francuzi chyba po wyeliminowaniu Realu osiedli na laurach, nie podejmując w ogóle rękawicy. Może myśleli, że dalej mają już z górki i tylko Barcelona może im zagrozić? Nie wiem, lecz dziwnie to wyglądało. W najśmielszych snach nie marzyłem o finale LM z udziałem Bayernu, a tu proszę jaka niespodzianka, niespodzianka wynikająca jednak z morderczej pracy wykonanej przez zawodników i sztab trenerski. Co ciekawe kibice właściwie każdego kolejnego przeciwnika Bawarczyków w europejskich pucharach podkreślają jak łatwo będzie z nimi wygrać dzięki słabości defensywy. Ba wielu kibiców tej strony, włącznie ze mną, podzielało ten pogląd. Nie rozumiem, i chyba już nigdy nie zrozumiem, jak Bayern może wystawiać w pierwszym składzie tak niepewną parę stoperów? Jakim cudem owi powszechnie wyśmiewani obrońcy w decydującej fazie sezonu potrafią wspinać się na wyżyny umiejętności? To magia van Gaala czy siła całego zespołu wspaniale wspierającego się w najtrudniejszych momentach, bo w tak wielką masę szczęścia nikt rozsądny nie uwierzy. Podsumowując chciałbym się mylić co do siły naszej defensywy do końca sezonu. Niech holenderski geniusz z notesem w dłoni udowodni mi jakim jestem baranem w sprawach futbolu.

30.04.2010 00:53

Póki co Bundesliga posiada tylko jeden klub z najwyższej półki, czyli Bayern, ale nie od razu Kraków zbudowano. Werderowi, Bayerowi, VFB czy Schalke nie brakuje wcale tak wiele, aby włączyć się do walki w Europie. Proporcje powoli powinny się zmieniać. Już teraz można zaobserwować zmierzch kilku angielskich potęg, wypada więc cierpliwie trzymać kciuki za FCB w madryckim finale i patrzeć z optymizmem w przyszłość.

30.04.2010 00:29

Hmmm coś jest w tej nieskrywanej niechęci do Monachijczyków :D Ileż to wygibasów umysłowych musiał wymyślić Kowalczyk, żeby uzasadnić dlaczego w finale będzie kibicował Interowi grającemu z Barcą typowe włosko-portugalskie catenaccio. Cieszę się niesamowicie z wejścia do finału LM, o czym na początku sezonu nie śmiałem marzyć, ale ile bym teraz dał za widok Wojtka Kowalczyka i Mateusza Borka po wygraniu FCB na Santiago z Interem... bezcenne.

28.04.2010 23:36

Nie rozumiem czym się niektórzy martwią... Póki co przed nami jeszcze mecz rewanżowy na wyjeździe i nic nie jest rozstrzygnięte. Lyon powinien być na swoim stadionie ustawiony bardziej ofensywnie, a czy to Francuzom cokolwiek da, zobaczymy. Frank niech się spokojnie koncentruje na meczach bundesligi.

23.04.2010 08:11

Contento* :)

PS. Lyon tak solidnie przygotował się do murowania bramki, że kiedy zszedł Frank jego rodacy nie wiedzieli co robić.

22.04.2010 19:08

Kto by pomyślał, że będzie z niego idealny defensywny pomocnik.

22.04.2010 18:58

Jeśli chodzi o mecz, to do wypowiedzi Staszka mogę tylko dodać kilka słów odnośnie Franka i Contendo. Wydaje mi się, że Ribery planował odejście do innego klubu, ale nasz zarząd powinien pokazać klasę, zachowując się zgodnie z powiedzeniem, iż prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Nie wiem ile prawdy jest w doniesieniach prasowych i co w zasadzie zrobił Francuz, lecz potraktowanie go jak zadżumionego byłoby, mając w pamięci negocjacje w sprawie kontraktu, po prostu niegodne FCB. Co do Contendo to powtórzę jedynie po raz drugi, że za 2-3 lata możemy mieć lewego obrońcę światowej klasy. Jest dynamiczny, zdecydowany, gra bez respektu dla rywala i, co najważniejsze, pod własną bramką zachowuje ostrożność, podejmując ryzyko tylko wówczas, gdy może sobie na nie pozwolić, a więc na połowie przeciwnika. Po prostu serce rośnie.

22.04.2010 18:40

Z Hannowerem 96 Bayern mógł sobie na wiele pozwolić i to wykorzystał, ale trzeba zaznaczyć, że grał od początku mądrze starając się wysokim presingiem "chwycić przeciwnika za gardło". Sztuka się udała, a co więcej Monachijczycy nie zadowolili się paroma bramkami, tylko wypracowali bezpieczną przewagę i zaczęli bawić się piłką. Spotkanie z Lyonem z pewnością będzie inne, bo Francuzi nie przestraszyli się choćby Realu i mają duże doświadczenie zdobyte w LM. Zarząd i sztab trenerski cały czas powtarza, iż zespół jeszcze w praktyce niczego nie wygrał, a więc każdy kolejny mecz musi traktować jak grę o wszystko. To chyba dobrze, bo pod presją nasze orły prezentują się dużo lepiej :) Wielu zawodników, z Robbenem i Ribery`m na czele, jest głodnych sukcesów i będzie wychodzić ze skóry, aby udowodnić swoją wartość. Chciałbym po meczu na AA odetchnąć z ulgą i być przekonanym o awansie FCB, lecz dotychczasowe mecze każą raczej przygotować się na nerwową huśtawkę nastrojów. Oby z dobrym skutkiem.

18.04.2010 20:48

Mam wrażenie, że Frank pozostanie u nas tylko wtedy gdy przebijemy się do finału LM i pokonamy tam Barcelonę, czyli, mając w pamięci nasze dziury w obronie, jest to bardzo mało prawdopodobne. Nie wiem czy na zdrowie mu wyjdzie zmiana klubu, ale prędzej Bayern poradzi sobie bez Franka niż on bez Bawarczyków.

14.04.2010 20:01

Czytam poniższe komentarze i jest mi wstyd...

10.04.2010 14:33

Eksperyment z Contendo się nie powiódł? O czym Ty Przemar piszesz? Widziałem jego ostatnie mecze i chłopak prezentował się rewelacyjnie.

10.04.2010 09:42

Co do opinii komentatorów Polsatu, to czego można po nich oczekiwać skoro prym wodził tam Mateusz Borek, o którego antypatii dla Bayernu i ogólnie Bundesligi nikogo chyba nie trzeba przekonywać, i Tomasz Hajto, mający traumę w związku z przegraniem przez Schalke mistrzostwa Niemiec w ostatnich sekundach sezonu bodaj w 2001 roku.

08.04.2010 23:57

W tej wiadomości bardziej od słowa "zdesperowany" pasuje mi słowo "zdeterminowany".

06.04.2010 14:38

Potajemny trening z 60 kibicami w tle :)

06.04.2010 11:58

Wiele zależy od dyspozycji fizycznej van Buytena, który, jeśli będzie zdrowy, to z pewnością zagra na środku obrony, co z kolei oznacza pozostawienie Badsturbera na lewej stronie defensywy. Dobrze pamiętam wspaniały debiut Owena w LM i chętnie zobaczyłbym Contendo w pierwszym składzie, choć brak doświadczenia jest pewnym ryzykiem.

06.04.2010 11:56

Gerd należy się ich czepiać, bo w innym przypadku może nigdy nie nauczą się poprawnie pisać w swoim ojczystym języku. Jeśli ktoś dla przykładu wejdzie Ci do mieszkania i załatwi potrzebę fizjologiczną na środku pokoju, to też nie należy mu zwracać uwagi, bo "to świadczy tylko o nich i nie trzeba się czepiać jak nauczyciel z podstawówki"? Nie tędy droga.

05.04.2010 14:36

Pewność siebie to dobra rzecz, choć nie może iść w parze z lekceważeniem przeciwnika.

04.04.2010 17:36

Wiesz co Martin. Zdradzę Ci niesamowicie wielką tajemnicę... Robben to tylko jeden, słownie jeden, zawodnik Bayernu, a nie cały Bayern. Dzisiaj w pierwszej połowie widać było, że drużyna radzi sobie bez niego całkiem dobrze. Takie komentarze jak twój świadczą jedynie o niskim poziomie umysłowym autora.

27.03.2010 23:15

A ja wam mówię, że MU podejdzie do dwumeczu z nami rozluźnione, a więc pewne wygranej, i się mocno zdziwi.

27.03.2010 23:06

Refleksje pomeczowe:

1. Objawiła się przyszła gwiazda w Bayernie na miarę Lahma, czyli nie kto inny jak Contendo. Być tak młodym, a jednocześnie grać tak dojrzale, to niesamowite. Jego serce do walki, szybkość, brak jakichkolwiek zahamowań w grze ofensywnej, spokój i zdecydowanie w defensywie naprawdę mogą imponować. Jeżeli da mu się 2 lata na nabranie doświadczenia, to stanie się bocznym obrońcą klasy światowej.

2. To co wyprawiali Klose i van Buyten nie mieści mi się w głowie. Pierwszy snuł się po boisku paraliżując w dużej części nasze poczynania ofensywne, a drugi regularnie stwarzał zagrożenie pod naszą bramką. Makabra.

3. Kontuzja Robbena jest, w perspektywie walki z MU, osłabieniem, ale szczerze powiedziawszy nie wiem czy nie lepiej będzie postawić na skład, który dzisiaj rozpoczął spotkanie, bo wyglądało to naprawdę dobrze.

4. Mecz przegrał nam niestety van Gaal zmianami dokonanymi w przerwie.

5. Ciekawy jestem czy limit pecha na bieżący sezon już wyczerpaliśmy, bo dzisiaj ponownie straciliśmy bramki w dziwnych okolicznościach po, mimo wszystko drobnych, błędach obrony.

27.03.2010 22:35

Liga Mistrzów w obecnym sezonie wręcz sypie niespodziankami, bo jak inaczej ocenić fakt, iż do ćwierćfinałów rozgrywek nie przebiły się taki kluby jak Liverpool, Chelsea, Real czy Sevilla, zaś awansowały CSKA i Lyon. Tym samym złamano wreszcie praktykę walki toczonej w półfinałach przez Barcelonę z Wyspiarzami, a i Hiszpanie skończyć swój udział na 1/16! To ostatnie jest może mało prawdopodobne, tyle że przy tak dużych wahaniach formy potentatów nic już nie jest pewne. Jeżli Van Gaal zdoła przywrócić błysk Bawarczykom, szczególnie w defensywie, na koniec sezonu, to aż się boję pomyśleć :) Pozostaje trzymać kciuki.

16.03.2010 23:51

Jeżeli grasz słabo, to przynajmniej wygrywaj, a jeśli nie możesz wygrać, to przynajmniej remisuj... Bayern prezentuje się teraz nieco kulawo, ale faktycznie dołek formy niemal zawsze się pojawia, zaś kontuzje destabilizują skład, nie ułatwiając sprawy. Póki co jesteśmy w grze na wszystkich frontach, a skoro van Gaal potrafił zbudować wysoką formę zespołu raz, to pewnie da radę ponownie. Nie gramy już co 3 dni, więc do roboty.

14.03.2010 00:18

Neymar... pojęcie "podstarzałe gnioty" w dzisiejszych czasach zmieniło znaczenie, czego świadectwem jest choćby kariera mistrza nad mistrze wśród defensywnych pomocników, czyli Makelele. Ponadto czy nie wystarczy jeżeli zawodnik, którego ściągniemy będzie przygotowany na grę na najwyższym poziomie od zaraz i utrzyma go przez następne 3 sezony? Jak długo w zasadzie średnio zawodnicy pozostają w tych samych klubach? Mamy obecnie drużynę niemal kompletną, niemal, bo brakuje w niej dosłownie paru ogniw, więc może lepiej byłoby je uzupełnić nie podejmując zbyt dużego ryzyka?

08.03.2010 23:31

Bayern to nie Ribery, co widać patrząc choćby na obecny sezon. Frank w bieżącej rundzie formą nie poraża, nawet biorąc pod uwagę mecz z HSV. Nie tacy zawodnicy odchodzili i nie tacy jeszcze odejdą.

08.03.2010 20:37

Patrząc na rywalizację Barcelony i Realu w obecnym sezonie nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ktokolwiek ją przegra spotęguje wzrost cen na rynku transferowym, więc nawet jeśli sprzedamy Franka, to za zaskakująco duże pieniądze.

08.03.2010 19:51

Ja bym tam prędzej nie spuszczał oka z Yaya Tuore, Keity czy Gabriela Milito , bo kolejny ofensywny zawodnik jest nam tak potrzebny jak piasek na Saharze lub czyraki na ...

08.03.2010 19:30

Popieram Benzon albo ktoś potrafi normalnie rozmawiać albo jest zwykłym chamem, którego komentarze nie powinny zaśmiecać strony. Regulamin jest od tego żeby go przestrzegać. Wykopać neandertalczyków ze strony.

02.03.2010 20:16

Ribery chyba ciągle jest oczarowany magią Realu, więc korzystając z planowanej ofensywy transferowej Manchesteru City podbiłbym cenę do maksimum i zastąpił Franka Kroosem. Jeśli Real chciałby kogoś oddać w ramach wymiany, to nie wiem po co niektórzy marzą o kolejnych napastnikach, skoro w Monachium potrzebni są środkowi pomocnicy, tak ofensywni, jak i defensywni. Wszystko to jednak przelewanie z pustego w próżne, bo nie opiera się na jakichkolwiek konkretnych informacjach. Mniemanologia stosowana w czystej postaci :)

01.03.2010 20:52

Jeżeli nie można jakiegoś meczu wygrać, to trzeba go zremisować. Remis nie jest szczytem marzeń, ale lepiej poczekać do występu Bayeru, bo może się okazać, że jeden punkt pozwoli nam, mimo wszystko, wdrapać się na fotel lidera.

21.02.2010 09:50

Contendo wyjdzie w pierwszym składzie choćby dlatego, że trzeba przygotować plan B na wypadek problemów Daniela z powrotem na boisko, a poza tym w jakich meczach chłopak miałby się ogrywać jeśli nie z przedostatnim zespołem Bundesligi? Liczę na spokojną wygraną bez niepotrzebnych kontuzji. Może być i 1-0.

20.02.2010 12:00

Ten mecz to była po prostu typowa włoska uczta piłkarska... z golem Kroldrupa jako wisienką na torcie :) Czyta się te włoskie idiotyzmy i nie może się człowiek nadziwić jak niektórzy potrafią być oderwani od rzeczywistości. Jeżeli swoją wściekłość wyładują faktycznie w rewanżu i ruszą do przodu, to dostaną pięć bramek od Bayernu i nikt już nie będzie więcej słuchał tego marudzenia.

18.02.2010 15:42

Nie rozumiem komentarzy mówiących o żenującym meczu w wykonaniu Bayernu i złej postawie Gomeza. Liga Mistrzów, to nie Bundesliga, a więc wymagania są tu dużo większe. Fiorentina zagrała typowo po włosku, czyli broniąc się najczęściej 10 zawodnikami na 40 metrze. W tej sytuacji Robben i Ribery mieli maksymalnie utrudnione zadanie, zaś drużynie pozostawało cierpliwie grać przy wykorzystaniu całej szerokości boiska, co zresztą uczynili. Mario nie mógł w związku z tym zbyt często wykazać się szybkością, choć kilkakrotnie pozytywnie mnie zaskoczył, lecz przejmować górne piłki, cofać się do pomocy i pomagać w rozegraniu. Zadania swoje realizował wzorowo i ja osobiście jego występ oceniam wysoko. Zwróćcie zresztą uwagę, że po zmianie Oliciowi, przy jednej z wrzutek, zabrakło 10 cm wzrostu do wbicia bramki. Właśnie w takich sytuacjach potrzebny jest Gomez. Nie oczekiwałem po tym meczu wygranej trzema lub czterema bramkami, ale przy tylu stworzonych okazjach bramkowych powinno się tak stać. Skoro tak to taktyka meczowa była dobrze dobrana trzeba jedynie pracować nad skutecznością i unikać momentów dekoncentracji (patrz bramka dla Fiorentiny).

18.02.2010 09:41

Patrząc na Lucio nie wiem czy naprwdę jest za kim płakać? Ja osoboście jestem przekonany, że nie bo patrząc na jego grę w Bayernie nie jestem w stanie wskazać sezonu, w którym byłby filarem defensywy. Owszem wyjścia ofensywne w jego wykonaniu imponiwały, ale z obronę ciągle miał problem. Najlepszy sezon w wykonaniu Lucio, to ten zkończony finałem LM z Realem Madryt, tyle tylko, że potem biedaczyna ciągle obniżał loty... Powtarzam się w tej sprawie 3 czy 4 raz, ale mam nadzieję,iż przynajmniej część zzagorzałych kibiców FC Bayern mi to wybaczy.

15.02.2010 21:31

Dobrze, że takie babole w obronie zaliczyliśmy przed 1/8 LM, bo dzięki temu w najbliższą środę można będzie liczyć na maksymalną koncentrację naszych orłów. Taką mam przynajmniej nadzieję.

13.02.2010 23:52

Darth Smd rozumiem irytację związaną z grą naszych środkowych obrońców, ale masz chyba jakieś kompleksy, skoro wklejasz te same wypowiedzi w kilku tematach na raz. Co do gry Demichelisa i van Buytena, to szkoda mi strzępić sobie język, ale van Gaal musi w nich coś widzieć. Oceniajmy ich po zakończeniu sezonu... mimo wszystko.

13.02.2010 23:40

Nie ma się co ekscytować, bo donosi o tym tylko "Daily Mirror". Na zdrowy rozum Alex nie po to przedłużał niedawno kontrakt, co wiązało się zapewne ze sporą podwyżką, żeby po chwili pokochać Monachium... poza tym ewentualny transfer dotyczyłby dopiero następnego sezonu.

13.02.2010 11:30

Mieć 17-19 lat i wyjść do gry w składzie Bayernu na Allianz Arena... To musi być przeżycie. Pamiętam wejście smoka w wykonaniu Owena Hergreavesa i życzę chłopakom tego samego.

12.02.2010 11:22

Barcelona ma teraz problem z obrońcami, więc można by opchnąć im taki diament jak Martin za marne 20 mln. :)

11.02.2010 09:18