DieRoten.pl
Reklama

Zarząd tłumaczy zwolnienie Klinsmanna

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

O godzinie 14:00 w Monachium rozpoczęła się konferencja prasowa, na której zarząd Bayernu Monachium wyjaśnił opinii publicznej, dlaczego zdecydował się na zerwanie obowiązującego do 30 czerwca 2010 roku kontraktu z Juergenem Klinsmannem. We wtorek o godzinie 13:00 odbędzie się kolejna konferencja, na której Jupp Heynckes zostanie przedstawiony jako nowy, tymczasowy trener Bayernu, a Hermann Gerland jako jego "prawa ręka". Spotkanie z dziennikarzami otworzył rzecznik prasowy klubu, Markus Hoerwick. Jako pierwszy głos zabrał przewodniczący zarządu, Karl-Heinz Rummenigge: "My, czyli zarząd wraz z Christianem Nerlingerem, spotkaliśmy się wczoraj, by przeanalizować sytuację, odbyliśmy kilkugodzinną dyskusję. Z uwagi na wyniki sportowe w ostatnich tygodniach, ogarnął nas duży niepokój odnośnie tego, że możemy nie zrealizować celów postawionych sobie na ten sezon." Niepokój był na tyle duży, że wypowiedzenia zdecydowano się złożyć Klinsmannowi i jego asystentom, Martinowi Vasquezowi i Nickowi Theslofowi, a także trenerowi od przygotowania fizycznego, Oliverowi Schmidtleinowi.

Uli Hoeness na temat rozstania z Klinsmannem powiedział: "Ważne dla nas było to, aby najpierw, w spokoju tę decyzję móc ogłosić samemu Juergenowi. Był - jak sądzę - zaskoczony tym, że mimo porażki Wolfsburga w Cottbus, zdecydowaliśmy się na taki krok. Jednak ani razu w tym sezonie nie przewodziliśmy w tabeli ligowej, to co osiągaliśmy było niewystarczające dla nas i dla fanów. Z troski musieliśmy podjąć taką decyzję. Nawet jeżeli zwolnienie Juergena w tym momencie nie wygląda ładnie. Juergen zdaje sobie sprawę z tego, że nie dopuścimy się publicznego prania brudów. On powiedział nam, że z jego strony będzie tak samo. Naszym wielkim życzeniem jest to, aby zatrzymać ten pozytywny wzajemny stosunek, który wypracowaliśmy z nim tutaj przez ostatnich 8 miesięcy."

Hoeness zapewnił, że to nie klęska w Barcelonie była kluczowym czynnikiem, który spowodował podziękowanie Klinsmannowi za współpracę: "To nie blamaż z Barcelony, wielu innych także tam poległo. Ale przecież przegraliśmy wszystkie ważne mecze z bezpośrednimi konkurentami, odpadliśmy z Pucharu Niemiec. Na to Bayern pozwolić sobie nie może, podobnie jak jego fani."

Zarząd nie postrzega jednak pracy Klinsmanna wyłącznie w negatywnym świetle. "Wiele dobrego z konceptu Klinsmanna u nas zostanie, np. centrum treningowe. Co do tego nie ma wątpliwości" - mówił Rummenigge. Zapytany o to jak na zwolnienie trenera zareagowała drużyna, odparł: "Reakcja drużyny była dosyć neutralna. Ale od drużyny wymagamy teraz tylko tego, żeby dała gazu do oporu. Dla niektórych piłkarzy Klinsmann stanowił alibi dla słabych wyników. Tego alibi teraz już mieć nie będą. Będziemy obserwować, którzy piłkarze potrafią poświęcić się dla Bayernu."

Zapewniono, że Heynckes jest tylko rozwiązaniem tymczasowym. "Heynckes zostaje zatrudniony tylko do końca bieżącego sezonu. Na dalszy okres rozejrzymy się za odpowiednim trenerem. Na razie nie prowadziliśmy żadnych rozmów z kandydatami. To zmieni się od teraz" - oznajmił Rummenigge. Podobną deklarację złożył Hoeness: "Wykorzystamy najbliższe cztery - sześć tygodni, by znaleźć rozwiązanie na okres po 1 lipca."

Dlaczego na ostatnich 5 kolejek zdecydowano się akurat na Juppa Heynckesa? "Potrzebujemy przełamania i odnosimy wrażenie, że Heynckes jest właściwą osobą. To piłkarski wariat. Jest tym, czego potrzebujemy" - mówił Hoeness z przekonaniem. "Heynckes znalazł się przypadkiem na stadionie na meczu z Schalke, odwiedził też Uliego Hoenessa w domu. Jako wielki fan piłki chciał obejrzeć ten mecz. To człowiek z ogromnym doświadczeniem, któremu ufamy, że uda mu się wyprowadzić nas z tej trudnej sytuacji" - tłumaczył Rummenigge angaż 63-latka.

Uli Hoeness raz jeszcze przyznał, że zwolnienie Heynckesa z Bayernu w październiku 1991 roku było pochopnie podjętą decyzją: "Zorientowałem się, że to był błąd, ale nasza przyjaźń przez to nigdy nie ucierpiała."

Jutro usłyszymy, co do powiedzenia mają Jupp Heynckes i Hermann Gerland.

Autor newsa: Lmollu
Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...