Miał być start przygotowań, a wyszło... zamieszanie. Kibice Bayernu, którzy stawili się w poniedziałek na Saebener Strasse, odeszli z kwitkiem. Okazuje się, że zespół Vincenta Kompany'ego rozpocznie pracę później, niż podawano.
Takiego początku przygotowań raczej się nie spodziewano. Po trzytygodniowej przerwie od powrotu z USA, gdzie Bayern odpadł z Klubowych Mistrzostw Świata już w ćwierćfinale, drużyna Vincenta Kompany’ego miała w poniedziałek rozpocząć przygotowania do nowego sezonu.
Z samego rana, mimo deszczowej pogody, na Saebener Strasse pojawiła się spora grupa kibiców, którzy liczyli na powitanie gwiazd Bayernu. Finalnie jednak zobaczyli tylko…jednego zawodnika. Był to Jonas Urbig, który pracował indywidualnie z trenerem bramkarzy Michaelem Rechnerem.
W mediach od jakiegoś czasu powtarzano datę 28 lipca jako dzień powrotu zespołu do treningów. Taką informację można było znaleźć praktycznie wszędzie. Tymczasem…był to błąd.
Jak podaje “TZ”, prawdziwy plan Bayernu wygląda tak:
- Wtorek rano: badania internistyczne w klinice w dzielnicy Nymphenburg
- Środa rano: testy wydolnościowe na Saebener Strasse
- Środa 14:30: pierwszy trening zespołu Vincenta Kompany’ego (bez udziału publiczności)
Komentarze