DieRoten.pl
Reklama

Zahavi: Robimy co możemy, aby David został w Monachium

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Saga związana z dalszą przyszłością Davida Alaby w Bayernie, ciągnie się już od wielu tygodni. Póki co jesteśmy świadkami słownych przepychanek obu stron w mediach...

Nowa burza w mediach rozpętała się w ubiegłą niedzielę, kiedy to w programie „Doppelpass”, agentów austriackiego defensora zaatakował otwarcie honorowy prezydent bawarskiego klubu, czyli Uli Hoeness.

Niemiec nazwał nawet Pini Zahaviego (agenta 28-latka) „piranią chciwą na pieniądze”, co też obiło się wielkim echem w prasie. Na odpowiedź przedstawicieli Davida Alaby i samego zawodnika nie trzeba było czekać zbyt długo. Austriak ma jednak nadzieję, że koniec końców szybko uda się znaleźć rozwiązanie.

− Bardzo bym chciał, żebyśmy jak najszybciej znaleźli rozwiązanie tej sytuacji, żeby klub, osoby zarządzające FCB, moi koledzy z drużyny, a także kibice Bayernu wiedzieli, na czym stoją powiedział Austriak.

Co więcej ostatnio na łamach „Bilda” nadzieję na zawarcie porozumienia wyraził też Zahavi, którego odpowiedzi na ataki Hoenessa znajdziecie tutaj.

− W dalszym ciągu robimy wszystko, co tylko możemy, aby David został w Monachium. Jednakże to nie jest w naszych rękach – oznajmił Izraelczyk.

Dziennikarze podkreślają, że z punktu widzenia Alaby i jego agentów, piłeczka znajduje się obecnie po stronie Bayernu. Kością niezgody pozostają nadal zarobki defensora klubu ze stolicy Bawarii – strona Davida liczy na lepszą ofertę.

Źródło: Bild.de
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...