Yann Sommer znów błyszczy w Lidze Mistrzów, ale jego rozstanie z Bayernem miało nieoczekiwane kulisy. Karl-Heinz Rummenigge ujawnia, że Szwajcar "uciekł" z Monachium z powodu trenera.
Karl-Heinz Rummenigge, były prezes zarządu Bayernu, a obecnie członek rady nadzorczej, zabrał głos przed finałem Ligi Mistrzów, w którym Inter zmierzy się z PSG. Skomentował m.in. świetną formę Yanna Sommera, który poprowadził Inter do finału serią znakomitych interwencji.
Rummenigge nie tylko pochwalił Szwajcara, ale też ujawnił kulisy jego odejścia z Monachium.
– W pewnym sensie uciekł wtedy przed naszym ówczesnym trenerem. Tym bardziej imponujące jest to, jak silnie i równo prezentuje się teraz w Interze. To pokazuje jego jakość, zwłaszcza w jego wieku – powiedział w rozmowie z agencją DPA.
Szkoleniowcem, przed którym Sommer miał uciec był oczywiście Thomas Tuchel, który prowadził “Die Roten” od kwietnia 2023 do lata 2024, a obecnie prowadzi kadrę narodową Anglii. Do tej pory nie było wiadomo, że relacje między bramkarzem a Tuchelem były tak napięte.
To nie pierwszy raz, kiedy popularny “Kalle” mówi o napiętych relacjach Tuchela z zawodnikami. Niedawno mówił też o Leonie Goretzce.
– Chciałbym jasno zaznaczyć, że w lecie 2023 roku to nie przedstawiciel klubu, ale ówczesny trener nie chciał już go widzieć w Bayernie.
W sobotę Sommer powróci do Monachium i Rummeniggenie ukrywa, że się cieszy na myśli o spotkaniu.
– Bardzo się cieszę. Mieszkaliśmy w Monachium blisko siebie, często się widywaliśmy.
W barwach Interu wystąpi też Benjamin Pavard, były obrońca Bayernu, który miał spory udział w wyeliminowaniu FCB z ćwierćfinału.
– Pavard zamknął nam drzwi do półfinału swoją główką. A Sommer? W półfinale z Barceloną obronił rewelacyjnie. Szczególnie interwencje przeciwko Lamine’owi Yamalowi były wyjątkowe – chwalił Rummenigge.
REKLAMA
Dla byłego napastnika Interu (1984–1987) ten finał ma też wymiar osobisty.
– Życzę sukcesu obu drużynom, ale trochę bardziej Interowi, z racji mojej przeszłości. Miło byłoby, gdyby po 15 latach znów dali swoim kibicom tę prestiżową radość.
Komentarze