DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z Ulim Hoenessem

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Jako pierwszy z ekipy Bayernu opuszczał Allianz-Arena po meczu z AC Milanem Uli Hoeness. Menedżer znalazł oczywiście czas, żeby odpowiedzieć na kilka pytań dziennikarzy. - Nie należy widzieć wszystkiego w gruzie i popiole - stwierdził. Hoeness swoją uwagę kieruje już na najbliższe tygodnie: - Musimy wygrywać, jeśli chcemy być na koniec sezonu na trzecim lub drugim miejscu w lidze. To będzie wystarczająco ciężkie zadanie.

Pytanie - Jak silne jest pańskie rozczarowanie?

Hoeness: - Jest ono oczywiście duże. Jednak jeśli mam być uczciwy to muszę powiedzieć, że Milan słusznie awansował do półfinału.

Pytanie: - Milan ma po prostu graczy o większych indywidualnych możliwościach?

Hoeness: - Nie udało nam się zdobyć gola na 1:0. Szansę na to miał Lukas Podolski. Gdyby z tej sytuacji padł gol to może skończyłoby się inaczej. Te dwa stracone gole bardzo nas zszokowały. Drużyna szarpnęła dopiero na 30 minut przed końcem meczu. Było za późno, ponieważ Milan ma znakomitych solistów. Potrafią przytrzymywać piłkę, nigdy nie wpadają w nerwy, to jest świetna drużyna. Jeśli chce się ją pokonać to trzeba być w najwyższej formie.

Pytanie: - Czy niewykorzystana przez Podolskiego okazja była kluczową sytuacją dla tego meczu?

Hoeness: - Tak myślę. Gdybyśmy prowadzili 1:0 to Milan musiałby obowiązkowo zaatakować. Moglibyśmy wtedy zagrać inaczej pod względem taktycznym. Jednak pierwszy stracony gol nie był taki tragiczny, drugi ułożył ten mecz. Druga bramka dla Milanu nas zniszczyła.

Pytanie: - Czy była możliwość osiągniąć z tymi piłkarzami więcej w Lidze Mistrzów?

Hoeness: - Nie należy widzieć wszystkiego w gruzie i popiole. Przegraliśmy dwa z dziesięciu meczów w Lidze Mistrzów. Ta edycja rozgrywek nie była dla nas taka zła.

Pytanie: - Próżne dążenie do zdobycia kontaktowej bramki skłania Pana do tego, że drużynie potrzeba "mózgu" w pomocy?

Hoeness: - Nie chcę teraz układać żadnych planów. Na pewno musimy się jakoś wzmocnić i będziemy próbowali zrobić to odpowiednio.

Pytanie: - Czy wpływ na planowanie przyszłości ma to, że ciągle nie wiadomo czy Bayern zagra w przyszłrocznej Lidze Mistrzów?

Hoeness: - Nie. Politykę personalną będziemy układać niezależnie od tego.

Pytanie: - Czy nie obawia się Pan, że odpadnięcie z Ligi Mistrzów może niekorzystnie odbić się na grze drużyny w końcówce sezonu ligowego?

Hoeness: - Nie. Musimy skupić się na tym, żeby w niedzielę przeciwko Leverkusen zrobić krok w dobrą stronę i ocalić w jakiejś mierze ten sezon. Ocalić to znaczy - zapewnić sobie miejsce dające udział w Lidze Mistrzów.

Pytanie: - Czy ma Pan obawy, że Bayern może nie zrealizować tego celu?

Hoeness: - Oczywiście, że jest taka możliwość, ponieważ teraz jesteśmy na czwartym miejscu. Musimy wygrywać, jeśli na koniec sezonu chcemy być na trzecim lub drugim miejscu. To będzie wystarczająco ciężkie zadanie.

Pytanie: - Czy poprzez odpadnięcie z Ligi Mistrzów Bayern pogrzebał ostatnie nadzieje na trofeum w tym sezonie?

Hoeness: - W tym momencie nie myślę o trofeach. Liczy się tylko to, żebyśmy, obojętnie w jaki sposób, zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów.

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...