DieRoten.pl
Reklama

Wywiad z Hopfnerem

fot.
Reklama

Znak zodiaku? Panna, podobnie jak Franz Beckenbauer. Status sukcesu? Ogromny, jak Franz Beckenbauer! Rozpoznawalność w świecie? Nie. Karl Hopfner, to kolejna legenda FC Bayernu Monachium, jednak w odróżnieniu od reszty, był on szarą eminencją, kierującą klubem za zamkniętymi drzwiami.

 

Dziś, zastępca Przewodniczącego Zarządu Bayernu Monachium AG, kończy 60 lat. Bild postanowił przeprowadzić z nim w związku z tym wywiad.

 

BILD: Za co wzniesie Pan toast?
Hopfner:
Za zdrowie. Jestem wdzięczny, że w wieku 60 lat jestem jeszcze we względnie dobrej formie.

Dokładnie połowę swojego życia, spędził Pan FC Bayernie. Jak długo chce Pan jeszcze tu zostać?
Decyzja już zapadła, ze z dniem 31 grudnia moja aktywna rola, jako Zastępcy Przewodniczącego Rady Nadzorczej, się zakończy. W przeszłości zwracano mi uwagę na moje zdrowie, a tego nie wolno ignorować.

Jak Pan rozumie, koniec aktywnej roli?
Jeśli klub zechce, żebym objął jakąś posadę, to zrobię to z wielką chęcią, ale jedynie honorowo.

30 lat z Bayernem. Jak zaczęła się ta współpraca?
Złożyłem swoją aplikację w odpowiedzi na ogłoszenie w gazecie Süddeutsche Zeitung. Po miesiącu zaproszono mnie na spotkanie z prezydentem Willim O. Hofmannem. Po tym spotkaniu długo było cicho. Pewnie byłem jedynym kandydatem, bo reszta zapewne nie chciała tak pracować.

Rozwój, jaki przeszedł klub i w którym miał Pan swój udział jest imponujący. Niech Pan poda nam jakieś liczby.
Rozpoczynając pracę mieliśmy zatrudnionych 12 ludzi, a dziś jest nas 490. Mając dochody na poziomie 8 mln Euro, nasz zysk wynosił 100 000. Dziś, nasze dochody to około 350 mln, a sam zysk to 10 mln Euro. Jestem dumny, że w tym skoku miałem swój udział.

To Pan powiedział kiedyś – „pieniądze strzelają bramki”. Czy to ma jeszcze pokrycie?
Jestem o tym w pełni przekonany. Jako przykłady podam Gomeza, Elbera, Toniego, Makaaya. Jestem pieniądze zatrzymują tez gole – weźmy za przykład Neuera.

Czy sukces da się zaplanować?
Nie jeśli chce się być bez przerwy Mistrzem. Jednak uplasowanie się w pierwszej trójce już tak. Sukces finansowy z kolei jest zależny od sportowego.

Kiedy przyjdzie czas, gdy to Bayern, a nie ManU zostanie najsilniejszym finansowo klubem z największymi dochodami?
To nie jest naszym celem, gdy patrzy się na liczby podane niedawno przez Anglików. Bayern również w przyszłości zrobi wiele, aby nie wydawać więcej, niż zarabia. Mając Hoeneßa I Rummenigge, SA u nas dwie osoby, które mając rozsądną myśl gospodarczą.

Czy dziś negocjacje z piłkarzami są cięższe niż 30 lat temu?
Rzadko można spotkać piłkarzy z którymi wystarczy uścisk dłoni. Dziś, wszędzie są obecni prawnicy, a kontrakty wypchane są paragrafami. Jednak patrząc na sumy, jakie SA w obrocie, to chyba dobrze, że tak jest.

Jak patrzy Pan w dniu dzisiejszym na te drogie zatrudnienie Jurgena Klinsmanna?
Dziś na pewno kilka rzeczy zrobilibyśmy inaczej. Jednak bez Klinsmanna nie mielibyśmy centrum dla zawodowych piłkarzy i całej tej najnowszej techniki. On zmodernizował klub, jednak sportowo nie był sukcesem.

Czym, dla człowieka liczb, jest dziś luksus?
Kieliszek dobrego wina, którego butelka może kosztować o te kilka Euro więcej. Cygaro, partyjka golfa oraz zadarcie nóg na kanapie.

Podobno jest już wyznaczony dla Pana następca?
(uśmiech) Ja nic nie wiem. Decyzja zostanie podjęta przez radę nadzorczą.

 

 

Źródło:
kornkage

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...