Uli Hoeness nie owijał w bawełnę. Podczas klubowego zakończenia sezonu w Monachium uderzył w media, które ochoczo komentowały wyjazd drużyny na Ibizę oraz ostatnie wydarzenia z Leroy'em Sane w roli głównej.
Pierwszy temat, który wywołał reakcję Hoenessa, to wyjazd zawodników Bayernu na Ibizę przed ostatnią kolejką sezonu. Dla niektórych był to dowód lekceważenia rywalizacji, ale Hoeness miał inne zdanie.
– To typowe dla obecnego stanu naszych mediów. Robicie z takiej bzdury jak ten wyjazd coś wielkiego. Już nie chodzi o piłkę nożną, tylko o każdy pierd od lewa do prawa. Zastanówcie się, czy to jest to, co naprawdę chcą oglądać i czytać ludzie.
Hoeness zapytany był również o sytuację Leroy’a Sane, o którym także sporo się ostatnio mówi. Jak wczoraj potwierdził Max Eberl, 29-letni skrzydłowy odrzucił ofertę nowego kontraktu, ale - jak zaznaczył - porozumienie wciąż jest możliwe.
– Już powiedział ‘nie’? Czemu znowu spekulujecie? Nie powiedział nam, że odchodzi. Musicie się w końcu nauczyć, że decyzje omawia się dopiero wtedy, kiedy są podjęte. Jeśli odejdzie, wtedy coś ogłosimy.
Hoeness był z kolei wyraźnie zadowolony z postawy drużyny w lidze, która wyraźnie pokonała swoich konkurentów.
– Zawsze mówiłem, że mistrzostwo Niemiec to najbardziej uczciwy tytuł. A my zdobyliśmy go z niesamowitą przewagą nad drugim, trzecim i czwartym miejscem. Sprawdziłem dziś tabelę: Leverkusen - 13 punktów, Dortmund - 25.
Przypomnijmy, że mediom oberwało się także, kiedy Hoeness pytany był o sagę transferową z udziałem Floriana Wirtza.
Komentarze