DieRoten.pl
Reklama

Toni: ja jestem Tonim

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

W Internecie pojawił się kolejny wywiad z Lucą Tonim. Tym razem Włoch udzielał odpowiedzi serwisowi sport1.de, będącemu stroną niemieckiej stacji telewizyjnej DSF. Poniżej prezentujemy przetłumaczony wywiad...

Pytanie: Jak tam zdrowie?

Toni: bez wątpienia lepiej. Jeśli dostanę zielone światło od lekarza, to zacznę grać.

Wyrobisz się na start Bundesligi?

Mam taka nadzieję. W każdym bądź razie robię wszystko, aby się udało.

Jest Pan jedną z nowych gwiazd Bayernu. Oczekiwania są ogromne. Czy ta presja nie jest nawet większa niż we Włoszech?

W sumie nie. We Włoszech oczekiwania są równie duże. Jednak ta presja jest dobra, chciałbym jej sprostać.

Czy zauważył już Pan różnice pomiędzy zawodem piłkarza we Włoszech i w Niemczech?

Jestem tu od niedawna. Na przykład tutaj są otwarte, oficjalne treningi. Uważam to za dobre rozwiązanie. We Włoszech trenuje się zazwyczaj za zamkniętymi drzwiami.

Czy zauważył Pan coś jeszcze?

Tutaj ludzie mają duży respekt wobec siebie. Co prawda jestem rozpoznawany na ulicy, ale ludzie nie skaczą na mnie.

Czy zna Pan Ailtona?

Tak, widziałem go parę razy w telewizji, oglądając podsumowanie Bundesligi.

Jego ksywka to „Toni”. Ailton mówi, że jest on jedynym, prawdziwym Tonim w Bundeslidze – i to właśnie on nim jest.

Przecież on nazywa się Ailton. Innymi słowy to ja jestem prawdziwym Tonim.

On mówi, że strzeli więcej bramek niż Pan.

O tym możemy porozmawiać w czerwcu.

Strzelenie ilu bramek założył sobie Pan za cel w pierwszym Pańskim sezonie gry w Bundeslidze?

Jeszcze nigdy nie stawiałem cyfry za cel, nawet z przesądu. W związku z tym, że jak nie zakładałem sobie żadnych celów to strzelałem wiele bramek to i teraz zrobię podobnie.

Jak dogaduje się Pan ze swoim kolegą z ataku – Miroslavem Klose?

On jest bardzo silnym piłkarzem. Myślę, że będziemy się dobrze uzupełniać. Wcześniej miałem wrażenie, że jest on nieśmiały, jednak ostatnio wyszliśmy razem na kolacje i muszę przyznać, że jest on bardzo sympatyczny.

Jak się Pan z nim porozumiewał?

Klose mówi przecież tez po angielsku. Obecni byli też i tłumacz, moja dziewczyna i kilka innych osób. Można w sumie być fajną paczką nie zamieniając 1000 słów.

Apropo, jak mają się sprawy z nauką Niemieckiego?

Aktualnie ćwiczę przed i popołudniu. Szczerze powiedziawszy nie mam za dużej ochoty na naukę Niemieckiego. Moim głównym celem jest powrót do pełnej sprawności fizycznej. Jeśli osiągnę ten cel, to zacznę się ostro uczyć języka

Czy ważne było dla Pana podpisanie 4 letniego kontraktu?

Nie. Są kontrakty, ale czy są w nich zapisane 3, czy 4 lata….

Jednak w Bayernie nie było ostatnio zbyt wielu napastników, którzy byliby po 30tce.

Myślę, że wiek nie jest decydujący, a bramki. Myślę, że Bayernowi jest wszystko jedno, ważne żebym mając nawet 32 lata strzelał wiele bramek.

Źródło: sport1.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...