DieRoten.pl
Reklama

Tolisso: Widzę swoją przyszłość w Bayernie

fot.
Reklama

Latem 2017 roku na Allianz Arenę za 41,5 milionów euro (rekord klubowy w tamtym czasie) z Olympique Lyon przeniósł się francuski pomocnik – Corentin Tolisso.

Francuz zaliczył bardzo dobry początek w Monachium i pokazał się z dobrej strony w pierwszym sezonie. Niestety w kolejnej kampanii zerwał więzadło krzyżowe w kolanie wskutek czego musiał pauzować niemalże cały sezon… Jakby tego było mało, to w trzecim roku gry dla FCB problemy zdrowotne nie opuszczały pomocnika.

Na całe szczęście Corentin Tolisso odzyskał już pełną sprawność i zaczyna powoli wracać do formy. Choć w ostatnich miesiącach nieustannie spekulowało się, że 26-latek może odejść tego lata z Bayernu, to jak sam przyznał w niedawnym wywiadzie dla „L’Equipe” – widzi swoją przyszłość w bawarskim klubie.

− Widzę swoją przyszłość w Bayernie. Na dziś to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy klub na całym świecie. Ostatnio borykałem się z kontuzjami, ale teraz czuję się już dobrze. Rozmawiałem z trenerem i wiem, że na mnie liczy – powiedział Tolisso.

− Dołączyłem do tego klubu, aby się rozwinąć. W pierwszym sezonie pokazałem już co potrafię. Potem zerwałem więzadło krzyżowe. Nadszedł trzeci sezon i znowu doznałem urazu (…). Odnalazłem styl gry tutaj. Przebywanie w topowym klubie i walka o LM jest czymś wyjątkowym – mówił dalej.

Już jutro Bayern zmierzy się z Olympique Lyon w starciu o awans do finału Champions League. Warto wspomnieć, że dla Corentina Tolisso będzie to wyjątkowy mecz, albowiem Francuz spędził w ekipie „Les Olympiens” ponad 10 lat.

− Taktycznie jesteśmy świetni i posiadamy wysokiej klasy piłkarzy. Cieszę się, że zagramy z Lyonem. Kiedy ich opuściłem, to zastanawiałem się, kiedy przyjdzie mi zagrać przeciwko nim, ale nie sądziłem, że będzie to półfinał LM. To będzie wielki mecz. Olympique nie znalazł się tutaj bez powodu. Nie będziemy ich lekceważyć. Oglądaliśmy ten mecz i zdajemy sobie sprawę, do czego są zdolni ich piłkarze – podsumował Corentin Tolisso.

Źródło: L’Equipe
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...