Tysiące kibiców na otwartym treningu Bayernu i wielka niespodzianka. Na boisku, jak gdyby nigdy nic, pojawił się Thomas Mueller, który trenował z zawodnikami Bayernu Monachium.
W sobotnie przedpołudnie Saebener Strasse tętniła życiem. Bayern Monachium zorganizował publiczny trening, który przyciągnął kolejny raz tłumy kibiców . Kolejki zaczęły się jeszcze przed godziną 10:00, a zainteresowanie było tak duże, że chwilowo trzeba było zatrzymać wpuszczanie kolejnych osób ze względów bezpieczeństwa.
Choć Thomas Mueller oficjalnie opuścił już bawarski klub i przenosi się do MLS (Vancouver Whitecaps), to jeszcze raz wystąpił w treningowych barwach Bayernu. Przez 45 minut był częścią drużyny, pracował z kolegami (często w jednej drużynie z Manuelem Neuerem), uśmiechał się do fanów i był tym Thomasem, którego kibice przez lata uwielbiali.
Gdy tylko pojawił się na boisku, przywitała go burza braw. Nie było oficjalnej ceremonii pożegnania, ale atmosfera — według relacji “TZ” — była wyjątkowa.
Ostatnia część treningu miała jeden główny cel – autografy i zdjęcia z kibicami. Praktycznie każdy piłkarz podszedł do trybun. Największą popularnością cieszył się Michael Olise, który podpisywał autografy wyjątkowo długo i był często proszony o wspólne zdjęcia.
W Monachium od kilku lat podobnych wydarzeń jest jednak coraz mniej. Tym bardziej sobotnie wydarzenie miało charakter wyjątkowy, o czym może chociażby świadczyć liczba chętnych. Aż 6000 fanów, mimo że oficjalny limit to 3000. Wpuszczono więcej, bo…nie dało się inaczej.
Jak relacjonuje dziennikarz “TZ”, mimo upału na boisku dominowała intensywność i nikt się nie oszczędzał.
Komentarze