Niklas Suele podobnie jak Sebastian Rudy trafił w letnim okienku transferowym do Bayernu z zespołu TSG Hoffenheim. Mistrzowie Niemiec zapłacili za Niemca ponad 20 milionów euro.
Niklas Suele w swoim ostatnim wywiadzie zdradził, że nie decydowałby się na transfer do Bayernu Monachium, gdyby nie zdawał sobie sprawy, że poradzi sobie i prędzej czy później wywalczy sobie miejsce w składzie.
− Dołączyłem do Bayernu Monachium, aby grać regularnie. W przeciwnym razie dałbym sobie spokój z tym wyzwaniem, gdybym nie był przekonany, że mogę się tutaj przebić. Oczywiście zadanie jest trudne. Miałem długie wakacje, ale jestem już na bardzo dobrym poziomie − powiedział Niklas Suele.
− Jeśli spojrzy się na problemy Bayernu w meczu z Madrytem w poprzednim sezonie, jak ciężko było ze składem, to dostrzegasz jak ważna jest rotacja. Mam nadzieję, że otrzymam szansę − dodał niemiecki stoper.
Suele odniósł się także do swojej znajomości z Joshuą Kimmichem, który jest dla niego idealnym przykładem na to, iż ciężka praca popłaca.
− Znam Kimmicha od blisko 10 lat. To idealny przykład na to, że ciężka praca popłaca. Joshua jest teraz podstawowym zawodnikiem Bayernu i kadry narodowej. Też tego dokonam − mówił dalej Suele.
Pojawienie się Niklasa sprawia, że Bayern ma teraz czterech klasowych stoperów (Hummels, Boateng, Martinez oraz Suele), jednakże dla Suele nie jest to żaden problem, gdyż jak sam podkreślił może się wiele nauczyć od tak dobrych densorów.
− Oczywiście wspaniale jest kiedy wszyscy są zdrowi. Moim zdaniem mamy czterech świetnych stoperów i każdy będzie przydatny. Nie chcę osądzać czy mamy najlepszą obronę na świecie, jestem tutaj dopiero od dwóch lat − powiedział były stoper TSG.
− Z Matsem i Jeromem mamy dwóch mistrzów świata na pozycji stoperów. Oni z całą pewnością należą do światowej czołówki, co jest jasne. Wspaniała jakość Martineza jest również dobrze znana. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę uczyć się od całej trójki. Są nieco starsi niż ja − zakończył.
Komentarze