Sezon 2016/17 nie dobiegł jeszcze końca, jednakże włodarze Bayernu Monachium zdołali już sobie "zaklepać" transfery dwóch zawodników z TSG Hoffenheim − mowa oczywiście o Sebastianie Rudym oraz Niklasie Suele.
Batalia transferowa o zakontraktowanie młodego Niemca trwała jakiś czas. Co więcej usługami utalentowanego Niklasa interesowała się również Chelsea Londyn, która była nawet w stanie głęboko sięgnąć do portfela, aby pozyskać stopera "Wieśników".
Ostatecznie Suele zdecydował się wybrać Bayern Monachium, który jak sam przyznał jest największym klubem na świecie, dlatego też nie miał jakichkolwiek intencji, aby decydować się na przenosiny do stolicy Anglii.
W rozmowie przeprowadzonej z dziennikarzem "TZ" Niklas mówi o samym transferze oraz o korzyściach jakie płyną z tego transferu, który jak już wiemy zostanie sfinalizowany wraz z początkiem okienka transferowego w Niemczech.
− Obie oferty pojawiły się jednocześnie. Oczywiście dla mnie to było coś wielkiego, że zespół z Premier Leaegue wyraził zainteresowanie moją osobą, jednak w głębi duszy czułem, że lepiej będzie pozostać w Bundeslidze − powiedział stoper TSG.
− Bayern to najlepszy kierunek. Nie ma niczego większego na świecie niż Bayern − kontynuował reprezentant Niemiec.
Suele przebywa obecnie wraz ze swoimi kolegami na zgrupowani w Baku, gdzie już jutro Niemcy zagrają kolejne spotkanie kwalifikujące do mistrzostw Świata w 2018 roku. Być może Sule otrzyma szansę gry od początku u boku Matsa Hummelsa, podczas gdy Boateng został w Monachium, aby mógł odzyskiwać swoją formę.
− Moim zdaniem mogę się wiele nauczyć od nich. Jeśli każdego dnia spojrzę na siebie, w porównaniu do Matsa i Jeroma, to mogę wnieść się dzięki nim na zupełnie nowy poziom. Mats i Boa są o wiele bardziej doświadczeni niż ja i są niesamowici z piłką u nogi − kontynuował nowy zawodnik FCB.
− Kiedy przyjrzysz się jak Mats kreuje grę, to zauważysz, że to czyste szaleństwo. Jeśli chodzi o Jerome'a to mamy jego dynamizm, atletyzm i jego siłę w pojedynkach jeden na jednego − mówił dalej Niklas Suele.
− Jeśli będę grał, to pewnie zastąpię któregoś z nich. Mam jednak nadzieję, że będę czerpał korzyści z tego i w jakiś sposób przebiję się do pierwszego składu − zakończył.
Komentarze