Na ten moment przyszłość kilku zawodników Bayernu Monachium wciąż wydaje się być bardzo niejasna. Mowa przede wszystkim o Arturo Vidalu oraz Jeromie Boatengu.
W przypadku Jerome'a sprawa ciągnie się już kilka tygodni, po tym jak niemiecki stoper publicznie wyraził swoją chęć o zmianie otoczenia klubowego i poszukaniu nowych wyzwań poza granicami swojego kraju.
Początkowo klub reagował dość spokojnie na słowa rosłego stopera, lecz wedle ostatnich informacji bawarskich portali, relacje pomiędzy samym zawodnikiem, a Karlem-Heinzem Rummenigge miały pogorszyć się do tego stopnia, że klub chce sprzedać 29-latka w tym okienku transferowym.
Ostatnio pojawiło się mnóstwo plotek odnośnie transferu Boatenga do Paris Saint-Germain. Co więcej "Sky" informowało nawet, że ogłoszenie transferu jest kwestią kilku dni, lecz plotki te zostały błyskawicznie zdementowane przez samego Christiana Falka.
Jak się dziś dowiadujemy z doniesień niemieckiego dziennika "Sport Bild" mistrz Świata z 2014 roku już w maju miał spotkać się z Thomasem Tuchelem, tym samym narastające plotki o zainteresowaniu PSG jego osobą nie są żadnym wymysłem prasy.
Rezultatem spotkania jest fakt, że były trener Borussii Dortmund chce Boatenga w Paryżu, zaś sam zawodnik pragnie grać dla PSG. Monachijczycy mają być gotowi sprzedać swojego zawodnika do klubu ze stolicy Francji za kwotę w wysokości ponad 60 milionów euro.
Problemem jest jednak fakt, że z uwagi na Financial Fair Play paryżanie nie mogą pozwolić sobie na tak wysoką sumę odstępnego. Zanim Paris Saint-Germain będzie chciało sprowadzić nowych zawodników (po zakupie Neymara i Mbappe), to najpierw Francuzi muszą wygenerować dochód ze sprzedaży piłkarzy.
Komentarze