DieRoten.pl
Reklama

Singh: Debiut w Bayernie był dla mnie spełnieniem marzeń

fot. Photogenica
Reklama

Dokładnie 1 lipca minionego roku do klubu ze stolicy Bawarii trafił młody i utalentowany pomocnik z Nowej Zelandii, a będąc dokładniejszym Sarpreet Singh.

Nominalną pozycją 20-latka jest środek pomocy, zaś jego ulubioną pozycją jest „10”. Mimo to Nowozelandczyk z powodzeniem może grać również nieco niżej oraz na prawym skrzydle.

Od początku swojego transferu do Monachium, Sarpreet Singh miał okazję rozegrać 15 spotkań dla drugiej drużyny FCB, w której to strzelił 4 bramki oraz zanotował 7 asyst. Młody pomocnik ma także za sobą debiut w pierwszym zespole (w meczu ligowym przeciwko Werderowi).

Podczas niedawnego wywiadu dla „Bundesliga.com”, 20-latek odniósł się m. in. do swojego debiutu, gry dla Bayernu i możliwości trenowania z takimi gwiazdami jak chociażby Robert Lewandowski. Poniżej znajdziecie pozostałe fragmenty wypowiedzi Sarpreeta. Zapraszamy do przeczytania tej krótkiej lektury.

Sarpreet Singh na temat:

…zmian jakie zaszły w jego życiu po transferze do FCB:

„…Moja piłkarska podróż była do tej pory szalona, ale podoba mi się to. W zasadzie zaczynałem jako młody dzieciak w Auckland i uczestniczyłem w programach akademii. Mając około 15 lat, postanowiłem przenieść się do Wellington, aby dołączyć do jedynego profesjonalnego klubu w kraju, Wellington Phoenix. Rozegrałem dobre mistrzostwa Świata U-20 i zostałem wypatrzony przez Bayern.”

…debiutu w Bundeslidze:

„…Trener nigdy nie mówi Ci przed meczem czy zagrasz lub nie. Ważne, aby prezentować stały poziom. To nigdy nie ulegnie zmianie. Dla mnie to było niesamowite uczucie zadebiutować w pierwszym zespole FCB. To był wielki i szczególny moment.”

…trenowania z Lewandowskim i Coutinho:

„…Zasadniczo, nauczyłem się, co trzeba zrobić, aby być profesjonalistą na tym poziomie. To nie jest nic łatwego. Ci faceci nie stają się tym, kim są bez ciężkiej pracy. Możliwość uczenia się od najlepszych piłkarzy na świecie jest czymś naprawdę wyjątkowym. Nadal ciężko pracuję i staram się być taki jak oni. Przebywać z nimi w jednej szatni, oglądać jak grają i pracować z nimi, to spełnienie marzeń, ale jednocześnie jestem tu i teraz, muszę próbować konkurować z nimi. Każdego dnia uczę się wiele nowych rzeczy od tych piłkarzy i staram się wprowadzić to wszystko do mojej gry.”

…Roberta Lewandowskiego i Coutinho:

„…Robert wie jak strzelać bramki! Jego bilans jest niesamowity, to absolutna maszyna do strzelania bramek. Cieszę się, że mogę podpatrywać i uczyć się jak ułożyć stopę, w jakim czasie i sytuacji, to zawsze tyczy się drobnych detali. Chodzi o podejmowanie decyzji. W przypadku Coutinho przyglądam się jak radzi sobie na małych przestrzeniach, jak prześwietla pole i radzi sobie w takich sytuacjach. Też gram na 10, więc nie ma nikogo lepszego od Coutinho, aby się od niego uczyć.”

…różnic między Bayernem a Wellington:

„…Bayern oczywiście to jeden z największych i najlepszych klubów na świecie, więc FCB i Wellington dzieli ogromna różnica, ale jestem wdzięczny obu klubom. W Wellington pokazali mi czego potrzebuję i jak muszę pracować. W Bayernie sprawy są teraz bardziej wyszczególnione. Wiesz co masz robić przed i po treningu, jak mas jeść… Robisz wszystko, aby zostać profesjonalnym piłkarzem.”

…pomocy ze strony innych piłkarzy:

„…Kimmich i Gnabry są obaj dla mnie bardzo dobrzy i pomocni. Pomogli mi zaadaptować się w Bayernie i cały czas udzielają mi rad. Łatwo się z nimi gada i to oni pomogli mi zaaklimatyzować się w środowisku pierwszego zespołu Bayernu.”

…rywalizacji w Bundeslidze:

„…Dla mnie to nie ma znaczenia. Skupiamy się na sobie i wykonujemy swoje obowiązki najlepiej jak możemy. Dla mnie liczy się Bayern i zdobycie trzech punktów co weekend. Jesteśmy wielkim klubem, więc najważniejszą rzeczą jest wygrywać każdy mecz. Nie rozglądam się za bardzo co dzieje się poza klubem. Chodzi o skupienie się na sobie i wygrywanie spotkań, to wszystko czym musimy się martwić.”

Źródło: Bundesliga.com
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...