DieRoten.pl
Reklama

Shaqiri: „Nie przeszedłbym do Borussi"

fot. C. Luszczek
Reklama

Xherdan Shaqiri zdążył już podczas swojego półrocznego pobytu w Bayernie Monachium stać się ulubieńcem bawarskiej publiczności. Ledwo został przyjęty do grona Die Roten, a już czuje się w pełni Bawarczykiem.

Po zeszłotygodniowym urazie torebki stawowej, Xherdan Shaqiri musiał chodzić w gipsie. Obecnie jest już na dobrej drodze do odzyskania dawnej formy. Najpóźniej za dwa tygodnie Szwajcar powinien być już w pełni do dyspozycji trenera.

Shaqiri powinien już zagrać 27 lutego w spotkaniu przeciwko Borussi Dortmund w Pucharze Niemiec. 21-letni pomocnik  jest już tym wydarzeniem podekscytowany: „Mecze przeciwko Borussi Dortmund są spotkaniami na szczycie. Nie mogę się już doczekać tego meczu”- powiedział Shaqiri w wywiadzie dla eurosport.yahoo.de. Shaqiri nie wyobraża sobie jednak, że kiedyś  wybiegnie na murawę w trykocie Borussi. „Nie sądzę, abym kiedykolwiek przeszedł do Borussi Dortmund. Bo wtedy nie mógłbym się pokazać w Monachium - to byłoby dla mnie zbyt ryzykowne” - powiedział z przymrużeniem oka reprezentant Szwajcarii.

Shaqiri opowiada się w stu procentach za FC Bayernem - przede wszystkim jedną osobę darzy szczególnym zaufaniem. Jest to trener Jupp Heynckes: „Ma on szczególne znaczenie. Heynckes był tą osobą, która chciała mnie w szczególności sprowadzić do Monachium. A i ja czuje zaufanie ze strony trenera do mojej osoby. Wiem, że pod jego opieką mogę się dalej rozwijać. Heynckes jest doświadczonym trenerem i panuje nad drużyną, która to z kolei odnosi z nim sukcesy.”- mówi zawodnik narodowej reprezentacji Szwajcarii. Z tego względu Shaqiri ubolewa bardziej jak inni koledzy z drużyny nad faktem, że Heynckes żegna się tego lata z Bayernem. „Szkoda, że od tego lata nie będzie już szkoleniowcem Bayernu. Jednak muszę żyć dalej. Teraz chcemy go godnie pożegnać - tak wieloma tytułami, jak to tylko możliwe”.

Ale także pod opieką następcy Heynckesa, Pepe Guardioli, Shaqiri może się dalej rozwijać. Krępy Szwajcar jest pewien, że swoim stylem gry może przekonać do siebie nowego trenera. „Styl gry krótkimi podaniami pasuje do mnie z pewnością. Ale przypuszczam, że trener wniesie do zespołu wiele nowych rzeczy. Dla nas, jako drużyny, kluczowe jest również to, że będziemy mogli nasze pomysły szybko udoskonalać i wprowadzać w życie. Zasadniczo cieszę się na przyjście Guardioli. Odniósł wiele sukcesów, a Barcelona grała pod jego opieką ładną piłkę. Guardiola został ściągnięty do Monachium, aby z powrotem zdobywać tytuły. Również na nas będzie wywierana duża presja”.

Również na Shaqiriego była wywierana duża presja zaraz po jego przeprowadzce z FC Basel do Bayernu Monachium. Jednak młoda gwiazda Bayernu podeszła do tego całkiem na luzie, a sceptyków, którzy uważali go za niezdolnego do gry w Bayernie Monachium, po prostu nie słuchał. „Przy czymś takim słucham tego jednym uchem a drugim mi to wylatuje. Byłem wówczas nowym nabytkiem Bayernu, ale zintegrowałem się szybko z zespołem, ponieważ pomogła mi w tym także drużyna. Dobre wyniki przyszły potem same”.

źródło: www.merkur-online.de

Źródło:
kecht

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...