Kiedy w klubie dzieje się zbyt dobrze, media zrobią wszystko, aby popsuć dobrą atmosferę w klubie i spowodować spore zamieszanie – tak samo było teraz w przypadku Bayernu Monachium. Jednakże spory udział w ostatnim zamieszaniu miał pewien anonimowy „kret”, który ma znajdować się wśród zawodników FCB.
Głos w tej sprawie zabrał tym razem kapitan, Philipp Lahm, który dał jasno do zrozumienia, że ma już dość takiego zachowania i wyciągania wewnętrznych spraw klubu na zewnątrz, do mediów.
„Teraz naprawdę wystarczy oznacza wystarczy” – powiedział sfrustrowany kapitan „Bawarczyków”, który ma nadzieję, że kret pozostaje w swojej norze i już więcej z niej nie wyjdzie, aby nie szkodzić wizerunkowi klubu.
Jako kontrast Philipp Lahm przywołał przypadek Roberta Lewandowskiego, który rozgrywa obecnie świetny sezon. Jak przyznaje były niemiecki zawodnik kadry narodowej, zdobycie przez Polaka pięciu bramek w meczu z Wolfsburgiem pomogło nie tylko jemu samemu, ale również całemu zespołowi, który mocno na tym skorzystał.
W innym wywiadzie Robert Lewandowski również wypowiedział się na temat „kretowania” w ekipie bawarskiego zespołu. Polski snajper przyznał, iż, z jego punktu widzenia, wszystko jest w porządku.
„Wszystko jest w porządku. Nie zauważyłem jakichkolwiek problemów w naszej szatni” – powiedział strzelec dwóch bramek w meczu z TSG Hoffenheim.
„Po pierwsze musimy go znaleźć” – powiedział inny zawodnik Bayernu, Thomas Müller, który jak zwykle podszedł do całej sprawy z humorem. – „Znalazłem kilka kretów na moim podwórku. Jednak to nieco denerwujące, kiedy ktoś zawsze stara się stwarzać problemy – niezależnie czy od zewnątrz lub od wewnątrz, tak jak w tym przypadku” – skomentował niemiecki pomocnik.
Źródło: Bavarianfootballworks.com
Komentarze