Karl-Heinz Rummenigge stara się wprowadzić spokój w klubie, po tym jak w trybie natychmiastowym z drużyną pożegnał się kapitan - Mark van Bommel. Transfer ten wprowadził sporo zamieszania w siedzibie przy Säbener Straße.
Ostatnie dni były naprawdę trudne dla klubu. Najpierw spadła krytyka na Louisa van Gaala za sposób w jaki zmienił pierwszego bramkarza. Swoje trzy grosze dorzucił do niej Uli Hoeneß, prawie rozdrapując konflikt z listopada. Potem były szokujące słowa van Bommela, który w czasie odejścia nie potrafił zachować klasy jak Martin Demichelis i przyznał, że nawet nie podał ręki van Gaalowi na pożegnanie. W międzyczasie Holender miał też usłyszeć kilka cierpkich uwag od dyrektora sportowego - Christiana Nerlingera.
"Nie powinniśmy utrudniać sobie życia"- mówił w wywiadzie dla TZ Kalle - "Motto w Bayernie głosi 'Mia san mia', co oznacza harmonię, lojalność i chęć pracy dla dobra Bayernu".
Zarząd i działacze Bayernu mieli być przeciwni transferowi van Bommela, jednak jak przekonuje Rummenigge - atmosfera została już oczyszczona.
Komentarze