Jak dobrze wiemy od dłuższego już czasu w rozgrywkach niemieckiej 1. Bundesligi stosowana jest technologia Video Assistant Referee, która pomaga sędziom przy podejmowaniu wielu decyzji.
Technologia VAR znalazła sporo zastosowania przede wszystkim we wczorajszym meczu Bayernu z Bayerem 04 Leverkusen. W pierwszej połowie sędzia skorzystał z wideo weryfikacji, aby podjąć decyzję przy stykowej sytuacji z bramką Roberta Lewandowskiego.
Arbiter główny – Tobias Stieler – po sygnałach z Kolonii nie uznał trafienia Polaka, który był na minimalnym spalonym (zadecydowało kolano). Z kolei w końcówce spotkania przy użyciu Video Assistant Referee potwierdzono trafienie Lucasa Alario na 3:1.
Po meczu w rozmowie z dziennikarzami na temat decyzji sędziowskich wypowiedział się Niko Kovac, który przyznał wprost, że obie sytuacje były trudne do oceny, zaś ewentualne uznanie bramki na 2:0 mogłoby odmienić losy pojedynku z "Aptekarzami".
− Ciężko jest podjąć decyzję w sprawie bramki Roberta. Być może udałoby się to tylko właściwie ocenić z góry. Jeśli gol ten zostałby zaliczony, to prowadzilibyśmy 2:0 − powiedział wczoraj Kovac.
Odmiennego zdania jest natomiast Karl-Heinz Rummenigge. Prezes klubu ze stolicy Bawarii w krótkiej wypowiedzi zaznaczył, że przy obu sytuacjach podjęto słuszne decyzje z użyciem technologii VAR.
– Moim zdaniem dzięki VAR podjęto dziś dwie słuszne decyzje. Mówimy o spalonych na 2 czy 3 centymetry, mieliśmy po prostu pecha. Wciąż popieram VAR – stwierdził Rummenigge.
Komentarze