To już dziś... Zgodnie z zawartym niedawno porozumieniem, Karl-Heinz Rummenigge po wieloletniej służbie żegna się z posadą prezesa klubu ze stolicy Bawarii.
Pierwotnie Rummenigge miał pełnić funkcję do końca 2021 roku, jednakże Niemiec w trosce o dobro klubu, chciał uniknąć niepotrzebnego zamieszania związanego z podziałem władzy, dlatego też doszedł z zarządem do porozumienia, że lepszym wyjściem będzie rozwiązanie kontraktu z dniem 30 czerwca.
Dziś z kolei oficjalnie swoje urzędowanie rozpoczyna Oliver Kahn, który przypomnijmy wrócił do FCB na początku 2020 roku. Niedawno Karl-Heinz napisał list do kibiców, którego treść została opublikowana w „TZ”. Fragmenty możecie znaleźć poniżej.
− 47 lat po tym, jak jako 18-latek stanąłem po raz pierwszy na boisku przy Saebener Strasse, będę w przyszłości prawie pełnoetatowym kibicem tego wspaniałego i nigdy nie nudzącego się klubu. Mam nadzieję, że zrobiłem więcej dobrego niż złego – napisał Rummenigge.
− Ktoś policzył, ile tytułów zdobyliśmy razem z Bayernem i wyszło mu 60. Dla Bayernu i jego kibica nie jest to fajna liczba - można było spokojnie dołożyć jeden tytuł więcej, żeby wyszło 61 – dodał.
− Czasami dochodzi do tarć z kibicami. My jako zarząd klubu musimy się upewnić, że co roku mamy na boisku wysokiej jakości zespół. To jest możliwe tylko wtedy, gdy dochody są również odpowiednie (…). Najlepsze jest każde zwycięstwo, które odnosi się razem z kibicami – kontynuował „Kalle”.
Legendarny już działacz Bayernu Monachium dał również jasno do zrozumienia, że choć nie będzie pełnił żadnej ważnej funkcji w klubie, to mimo wszystko teraz będzie chciał w pełni oddać się kibicowskiemu życiu i wspierać FCB z trybun.
− Będę głośno kibicował. Być może zasiądę obok mojego przyjaciela i wieloletniego kompana Uliego Hoenessa i niczym Waldorf i Statler w Muppet-Show będziemy rugać wszystkich z samej góry – podsumował Karl-Heinz Rummenigge.
Komentarze