DieRoten.pl
Reklama

Rose: Upamecano nie faulował na czerwoną kartkę

fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Reklama

W ubiegły piątek po wielu tygodniach przerwy, do akcji na krajowym podwórku powrócili zawodnicy pierwszej drużyny rekordowego mistrza Niemiec.

W ramach szesnastej kolejki niemieckiej pierwszej Bundesligi, podopieczni Juliana Nagelsmanna na Red Bull Arenie w Lipsku mierzyli się z miejscowym RBL, gdzie obowiązki trenera pełni Marco Rose.

Mimo kilku dogodnych okazji obu klubów, bój zakończył się ostatecznie podziałem punktów i remisem 1:1. Jedynego gola dla monachijczyków zdobył nie kto inny, a Eric Maxim Choupo-Moting, który od początku grudnia znajduje się w bardzo, ale to bardzo wysokiej formie strzeleckiej.

Co do piątkowego starcia w Saksonii, po zakończeniu spotkania, w mediach pojawiło się sporo kontrowersyjnych komentarzy odnośnie sytuacji z drugiej połowy, kiedy to Dayot Upamecano dopuścił się przewinienia na wychodzącym na wolną pozycję piłkarzu gospodarzy. Francuz otrzymał żółtą kartkę, choć sporo kibiców domagało się czerwieni. Do decyzji sędziego po meczu odniósł się m. in.. trener Marco Rose.

− To było zdecydowanie przewinienie na żółtą kartkę, a nie czerwoną. Choć oczywiście na boisku mogło to wyglądać inaczej. Sędzia podjął słuszną decyzję − powiedział Rose.

− Byliśmy zbyt nieostrożni w pierwszej połowie, chociaż nie pozwoliliśmy na zbyt wiele. Mieliśmy kilka dobrych wygranych piłek, ale potem byliśmy zbyt nieczyści − podsumował trener RB Lipsk.

Źródło: DAZN
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...