DieRoten.pl
Reklama

Robben wyobraża sobie pewnego dnia van Bommela w FCB

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Po wygaśnięciu umowy z Bayernem Monachium, mimo wielu ofert gry, Arjen Robben podjął decyzję o zakończeniu swojej jakże długiej i bogatej kariery piłkarskiej.

Choć Holender nie gra już aktywnie w piłkę, to legendarny skrzydłowy Bayernu Monachium wciąż uprawia różne sporty. Dla przykładu w ubiegłą niedzielę 35-latek wziął udział w Swim Challenge w Groningen, gdzie zadaniem było przepłynięcie 35 kilometrów w sztafecie (Arjen miał do przepłynięcia 8 z nich). Warto wspomnieć, że wszelkie dochody zostały przekazane na cele charytatywne.

Ostatnio Robben udzielił obszernego wywiadu dla niemieckiego dziennika „Sport Bild”, w którym odniósł się między innymi do swojej decyzji o wyborze FCB oraz następców duetu Robbery, czyli Serge’a Gnabry’ego oraz Kingsley’a Comana.

Dziś mogę powiedzieć, że wybór Bayernu był moją najlepszą decyzją w karierze. W tamtym okresie sądziłem, że to krok wstecz, gdyż moim celem było wygranie LM, zaś Bayern nie należał do grona faworytów. Jednakże szybko uległo to zmianie – powiedział 35-latek.

− Mam wielkie oczekiwania co do Comana i Gnabry’ego. Obaj są dobrymi chłopakami, którzy chcą się uczyć i rozwijać nieustannie. Pokazali już potencjał i charakter, ale wciąż daleka droga przed nimi. Życzę im wielkich karier, teraz pora na nich, aby pokazali na co ich stać – mówił dalej Holender.

Kilka miesięcy temu, kiedy spekulowano o zwolnieniu Niko Kovaca, jednym z potencjalnych następców Chorwata według prasy miał być Mark van Bommel, który przecież w przeszłości grał dla Bayernu, a nawet pełnił rolę kapitana. Robben zapytany o swojego rodaka przyznał, że wyobraża sobie pewnego dnia powrót obecnego opiekuna PSV do Monachium.

Bayern ma obecnie trenera, więc teraz to wykluczone. Mark jako piłkarz FCB wykonywał świetną pracę, zarząd go docenia. Posiada charakter potrzebny, aby być trenerem Bayernu. Jeśli będzie dalej się tak rozwijać, to pewnego dnia wyobrażam go sobie w Monachium – podsumował Robben.

Źródło: Sport Bild
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...