Choć Louis van Gaal nie zadomowił się na długo w Monachium, to wielu ekspertów nie ma wątpliwości, że Holender podłożył podwaliny pod obecny styl gry monachijczyków.
Holender spędził w Monachium niecałe dwa lata, po czym został zwolniony. Jego następcą w Bayernie został Jupp Heynckes, który momentalnie odmienił oblicze zespołu.
Mimo wszystko w niedawno udzielonym wywiadzie, były piłkarz rekordowego mistrza Niemiec − Daniel Pranjic − przyznał wprost, że winnym wyrzucenia Louisa van Gaala z bawarskiego klubu w dużej mierze był nie kto inny, a Franck Ribery.
− Louis był perfekcjonistą, który dbał o każdy szczegół. Na dłuższą metę, zarówno zawodnicy jak i sam klub skorzystali z filozofii Van Gaala − powiedział Pranjic.
− Myślę, że gdyby Franck czasami lepiej panował nad sobą i wykonywał polecenia Louisa, to nastrój w zespole byłby lepszy, a w rezultacie możliwa byłaby dłuższa współpraca z van Gaalem − mówił dalej.
Z drugiej strony chorwacki zawodnik podkreślił, że Louis van Gaal nie miał łatwego charakteru i był typem trenera, z którym owocna współpraca mogła trwać tylko rok.
− Największy problem polegał na tym, że nie mieliśmy żadnej swobody i rzadko kiedy na boisku treningowym panowała jakaś luźna atmosfera. Coś takiego może działać tylko przez rok − podsumował Daniel Pranjic.
Komentarze