Nie ulega wszelkiej wątpliwości, że Franck Ribery to jedna z największych legend w historii całego Bayernu Monachium. Wystarczy wspomnieć, że Francuz przez 12 lat bronił barw FCB.
Francuski skrzydłowy trafił do Bayernu latem 2007 roku i przez dwanaście lat miał okazję reprezentować barwy klubu ze stolicy Bawarii.
W tym czasie francuski skrzydłowy rozegrał dla monachijczyków 425 spotkań, zaś jego robiący przeogromne wrażenie dorobek to 124 bramki oraz 182 asysty. Ponadto razem z kolegami 39-letni dziś pomocnik zdobył w sumie 23 tytuły – w tym pierwszą w historii potrójną koronę w 2013 roku.
Warto wspomnieć, że w przeszłości, Franck Ribery wielokrotnie był łączony z przenosinami do innych klubów, ale „Bawarczycy” nigdy nie przystali na sprzedaż, podobnie zresztą jak sam zawodnik, o czym też opowiedział w ostatnim wywiadzie dla włoskiego dziennika „Tuttosport”.
− Mourinho chciał mnie kiedyś zabrać do Realu Madryt, ale Bayern nie chciał mnie puścić. Barcelona i Juventus również do mnie dzwoniły. Ale niczego nie żałuję, jestem dumny, że przez dwanaście lat byłem w tak wielkim klubie jak Bayern! – powiedział Ribery.
− Wygrałem tam wszystko i dane mi było napisać ważne rozdziały w historii klubu – mówił dalej.
REKLAMA
W tej samej rozmowie z dziennikarzem, francuski skrzydłowy odniósł się również do kwestii swojej dalszej przyszłości (obecna umowa Ribery’ego z ekipą US Salernitana obowiązuje do końca bieżącego sezonu).
− Nie wiem, czy w przyszłym sezonie przestanę grać, czy będę kontynuował. To zależy od tego, jak się czuję. Dla mnie ważne jest, aby rano, gdy idę na trening, być szczęśliwym – podsumował Franck Ribery.
 
            
             
            ![2. runda DFB Pokal: 1. FC Koeln vs Bayern Monachium [zapowiedź]](https://www.dieroten.pl/uploads/gallery/lg/48a35cdd7f750ea3af46108f16699e9f.jpg) 
        ![8. kolejka BL: Borussia M'gladbach - Bayern Monachium [zapowiedź]](https://www.dieroten.pl/uploads/gallery/lg/b85f79a5f1d94a3cace7f4f830e0e87a.jpg) 
         
         
         
         
                         
                         
                         
                         
                         
                         
                         
                         
                         
                         
                     
                     
                     
                    
Komentarze