DieRoten.pl
Reklama

Ręka Boatenga - należał się karny czy nie?

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Choć Bayern w ubiegły wtorek pokonał na wyjeździe Borussię Dortmund, to w trakcie spotkania byliśmy świadkami dość trudnej i być może kontrowersyjnej sytuacji.

Była dokładnie 58. minuta, kiedy w polu karnym monachijczyków doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Erling Haaland postanowił uderzyć na bramkę swoich rywali, ale skutecznie interweniował leżący na murawie Jerome Boateng, który mimo wszystko dotknął piłki ręką.

Sędzia nie dopatrzył się jednak jakiegokolwiek przewinienia, zaś zawodnicy Borussii Dortmund nie protestując, od razu wznowili grę z rzutu rożnego. Po meczu w mediach rozpętała się niemała burza. Wielu ekspertów nie mogło uwierzyć, że w takiej sytuacji nie zainterweniował VAR.

Ostatnio na temat tej sytuacji wypowiedział się były sędzia Bundesligi, a będąc dokładniejszym Babak Rafati, który jest przekonany, że ręka stopera Bayernu była ułożona nienaturalnie i arbiter główny miał wszelkie podstawy, aby odgwizdać jedenastkę na rzecz dortmundczyków.

− To błędna decyzja, że Borussia nie otrzymała rzutu karnego. Ręka Boatenga była ułożona w nienaturalny sposób. To zamierzone zagranie ręką. To niezrozumiała decyzja – powiedział Rafati.

Mimo wszystko odmiennego zdania jest inny legendarny sędzia z niemieckiej Bundesligi – Thorsten Kinhoefer. W rozmowie dla niemieckiego dziennika „Bild” 51-letni emerytowany arbiter powiedział:

− Jak dla mnie to zagranie mieściło się w graniach tolerancji. Ręka Jerome’a Boatenga była ułożona blisko ciała – skomentował Kinhoefer.

Źródło: SportBuzzer
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...