Dominacja od pierwszej do ostatniej minuty! Bawarczycy rozbili Werder 4-0 i utrzymali idealny bilans w lidze, a Harry Kane pobił kolejny rekord, zdobywając gole numer 99 i 100. Co powiedzieli po meczu Bawarczycy?
Szczególne powody do zadowolenia miał właśnie Harry Kane, który zdobył swoją setną bramkę w 104. oficjalnym występie dla “Die Roten”.
Harry Kane
— To był świetny występ. Tak jak zaczęliśmy mecz – prawdopodobnie powinniśmy byli strzelić jednego lub dwa gole więcej w początkowej fazie, ja sam zmarnowałem kilka szans. Ale potem wchodziliśmy w mecz coraz lepiej. Strzelaliśmy gole w odpowiednich momentach, pozwoliliśmy im na bardzo niewiele okazji i dobrze utrzymywaliśmy się przy piłce, kiedy ją mieliśmy. To był dominujący występ i musimy po prostu tak dalej grać. 100 goli w 104 meczach dla Bayernu Monachium, szczerze mówiąc, nawet dla mnie to szaleństwo. To zaszczyt osiągnąć 100 bramek dla tego wspaniałego klubu. Jestem z tego naprawdę dumny.
Jan-Christian Dreesen
— Harry po raz kolejny udowodnił, nie tylko swoim golem, ale także grą bez piłki, że jest niezwykle ważny dla tej drużyny. To, że pobił rekord Ronaldo i Haalanda, to po prostu piękne.
Vincent Kompany
— To, co Harry obecnie pokazuje, odzwierciedla to, jak się czuje. Bije rekord za rekordem, a jednocześnie tak ciężko pracuje w defensywie. To go właśnie wyróżnia. Ktoś, kto strzela tyle goli i jednocześnie tak dużo pracuje dla zespołu, ma ogromne znaczenie. Możemy stać się jeszcze silniejsi, gdy wszyscy będą zdrowi. Jednocześnie cieszę się, że młodzi zawodnicy, jak Tom Bischof, Lennart Karl czy Wisdom Mike, dostają swoją szansę.
Manuel Neuer
— Wygraliśmy tutaj bez zagrożenia i znowu zdominowaliśmy mecz. Ważne było to, że podeszliśmy do niego w pełni skoncentrowani, zachowaliśmy spokój i staraliśmy się do niczego nie dopuścić. Wszyscy wiemy, że zawsze jesteśmy w stanie strzelić kilka goli. Mimo to, nie jest to takie proste i musimy na to ciężko pracować.
REKLAMA
Jonathan Tah
— Każdy czuje, że czerpiemy radość z pracy na boisku. Każdy poświęca się dla drugiego i daje z siebie wszystko, by wygrać mecz. Myślę, że wtedy powstaje ta energia i “flow”. I wtedy nawet środkowy obrońca może mieć taką akcję. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek strzelił podobnego gola. Ważne było, że “Lucho” jeszcze dotknął piłki. To była piękna bramka i dobre otwarcie wyniku.
Tom Bischof
— Mecz był bardzo trudny i wyczerpujący. Niezmiernie cieszę się z pierwszego oficjalnego meczu w wyjściowym składzie. Dowiedzieliśmy się o tym dziś rano, ale już wczoraj miałem lekkie przeczucie, że mogę dostać szansę wskoczenia do składu i na szczęście ją wykorzystałem.
Komentarze