Bayern Monachium kończy udział w Klubowych Mistrzostwach Świata na etapie ćwierćfinału. Porażkę 0:2 z PSG podsumowali m.in. Vincent Kompany, Thomas Müller i Manuel Neuer. W ich wypowiedziach dominowały rozczarowanie i niedosyt.
Thomas Mueller
– Kiedy się przegrywa, zawsze jest ciężko. Trzeba to najpierw przetrawić. Graliśmy dobrze. W pierwszej połowie bardzo skutecznie się broniliśmy, wygrywaliśmy pojedynki, pressowaliśmy i to działało. W pewnym momencie PSG wycofało się z grania od tyłu i zaczęli grać wyżej, dłuższymi piłkami. To pokazuje, że robiliśmy presję.
REKLAMA
– Mieliśmy dwa gole ze spalonego, kilka sytuacji, gdzie brakowało centymetrów. W końcówce mecz zrobił się chaotyczny, a czerwona kartka wywróciła wszystko. Brakowało nam jednego momentu, jednej akcji, by doprowadzić do dogrywki. Ale nie udało się. Graliśmy dobrze, ale za to się punktów nie daje.
– To boli, bo zostajesz z niczym. W przerwie jest trudno się pozbierać. Nie jesteśmy robotami. Jamal [Musiala] miał za sobą ciężki czas. Mam nadzieję, że szybko wróci do formy .
Vincent Kompany
– Nie zostaliśmy nagrodzeni za dobrą grę. A z takim rywalem jak PSG właśnie tak trzeba grać. Wiedziałem, że to będzie wyrównane spotkanie. Mogło się skończyć 1-0 albo 2-0 dla nas, a równie dobrze dla nich. I tak się stało.
– Musimy teraz odpocząć. Wracamy do domu, przed nami trzy tygodnie przerwy. Chłopaki, zwłaszcza ci z reprezentacji, muszą złapać trochę oddechu.
Manuel Neuer
– Tu nie pachniało porażką 0-2. To raczej my byliśmy bliżej wygranej. Byliśmy gotowi, skupieni. Taka postawa, prędzej czy później, zostanie wynagrodzona. Daliśmy z siebie wszystko, chcieliśmy ten mecz wygrać. Ale liczy się, kto awansuje dalej. Dziś awansował Paryż. To boli.
– To był trudny, intensywny. Ale pokazaliśmy, że z Bayernem trzeba się liczyć. Ten mecz to dla nas punkt wyjścia: teraz dopiero się zaczyna. Wracamy do walki w Europie, Bundeslidze i Pucharze Niemiec.
Max Eberl
– Zagraliśmy dobry mecz. Doprowadziliśmy do czerwonej kartki dla rywali. Ale później było nas więcej i… to my straciliśmy bramkę. To nie powinno się zdarzyć. Uczyliśmy się dzisiaj na błędach. Bolesnych.
– Spotkaliśmy się z PSG jak równy z równym. Przez większość czasu to my prowadziliśmy grę. Pokazaliśmy, że ten zespół gra aktywnie, ofensywnie, z ambicją.
Konrad Laimer
– To był wyrównany mecz, a różnicę zrobiły detale. Do końca wierzyłem, że strzelimy na 1-1. Ale potem to oni trafili na 2-0. Tak wygląda piłka turniejowa – masz 90 minut i wszystko może się wydarzyć.
REKLAMA
Komentarze