Timo Werner to bez dwóch zdań jeden z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia w Niemczech. Nic więc dziwnego, że młody Niemiec znajduje się od dłuższego czasu na celowniku Bayernu.
Zobacz także:
- Agent Sabitzera: Marcel czuje się bardzo dobrze w Bayernie
- Kolo Muani o plotkach nt. Bayernu: To wielki klub
- Mueller pisze historię w Bundeslidze
- Goretzka wróci na bój z Mainz
- Matthaeus: Martwi mnie Bayern
Od pewnego czasu spekuluje się, że młody Niemiec zmieni otoczenie klubowe po zakończeniu tego sezonu. Do tej pory Timo Werner nie przedłużył swojej umowy z RB Lipsk, zaś jeśli tego nie zrobi do końca czerwca, to ekipa „Byków” zdecyduje się na jego sprzedaż. Głównym kandydatem do jego zatrudnienia jest Bayern.
Wczoraj w studio programu telewizyjnego „Sky” obecny był dyrektor sportowy i trener RBL, czyli Ralf Rangnick. Niemiec doradził Wernerowi, aby ten nie lekceważył otoczenia, w którym dobrze się rozwija i dobrze przemyślał swoją przyszłość. Jako przykład 60-latek podał Keitę.
− Keita był u nas niesamowitym piłkarzem, ale wciąż miewa problemy z formą w Liverpoolu. Do tej pory nie jest tam zawodnikiem, jakim był w naszym klubie. Otoczenie musi być odpowiednie dla Timo. O to chodzi w tym przypadku – powiedział Rangnick.
− Osiągnęliśmy swój finansowy limit z ofertą dla Timo. Wiemy, że może zarobić w innym klubie więcej, ale nasza oferta ustawi go do końca życia. Finansowy aspekt nie będzie decydującym czynnikiem, lecz raczej sportowy. Staramy się go zatrzymać – mówił dalej.
− On wie, że jest bardzo popularny w zespole, wśród fanów i nie tylko. To topowy gracz i jeden z najbardziej ekscytujących snajperów w Bundeslidze. Jego umowa jest ważna jeszcze prze półtora roku i mam nadzieję, że zostanie. To zależy od niego – podsumował trener RB Lipsk.
22-letni Niemiec jest wyceniany na 65 milionów euro. Choć jego nominalną pozycją jest środek ataku, to Werner może również grać na obu skrzydłach. W sezonie 2018/19 Timo rozegrał w sumie 23 spotkania, zaś jego dorobek to 13 bramek oraz 3 asysty.