DieRoten.pl
Reklama

Porażka na Emirates Stadium

fot. Ł. Skwiot (wszystkie prawa zastrz.)
Reklama

W meczu trzeciej kolejki Ligi Mistrzów Arsenal Londyn pokonał wczoraj na własnym stadionie gości z Monachium. Podopieczni Pepa Guardioli mimo dominacji nie zdołali pokonać niesamowitego w tym spotkaniu Petra Cecha, który kilkukrotnie uratował Kanonierów przed stratą bramki. 
 
W innym meczu Grupy F Olympiakos pokonał Dynamo Zagrzeb 1:0 i zrównał się punktami z Bayernem, jednakże w klasyfikacji bramkowej podopieczni Pepa Guardioli zajmują pierwsze miejsce w tej grupie. Kolejny mecz Ligi Mistrzów zostanie rozegrany 4 listopada - Bawarczycy będą mieli wtedy okazję do zrewanżowania się Kanonierom przed własną publicznością w Monachium.
 
Pep Guardiola dokonał tylko jednej zmiany w porównaniu do poprzedniego spotkania, kiedy to Bayern pokonał na wyjeździe Werder Bremę 1:0. Douglas Costa, który odpoczywał w tamtym spotkaniu zagrał od pierwszych minut w Londynie. Na ławce rezerwowych znaleźli się następujący zawodnicy: Ulreich, Javi Martinez, Kirchhoff, Coman, Gaudino, Kimmich oraz Rafinha.
 
Bayern rozpoczął mecz w następującym składzie: Manuel Neuer w bramce, Jerome Boateng, Philipp Lahm, David Alaba oraz Juan Bernat w obronie. Xabi Alonso wraz z Arturo Vidalem pełnili funkcję defensywnych pomocników. Natomiast w pomocy zagrał Douglas Costa, Thiago Alcantara oraz Thomas Müller. Robert Lewandowski pełnił funkcję napastnika.
 
Po pierwszym gwizdku arbitra Cüneyta Cakira Bawarczycy od razu ruszyli do przodu - Robert Lewandowski z piłką przy nodze przebiegł spory dystans, jednak Polak nie był w stanie prawidłowo wykończyć tej akcji. Kilka minut później Arsenal Londyn mógł objąć prowadzenie za sprawą uderzenia Theo Walcotta, który otrzymał świetne podanie od Mesuta Özila, lecz na posterunku był Manuel Neuer, który popisał się fenomenalną interwencją.
 
Po kilkunastu minutach Bayern zdołał zdominować spotkanie. Przez większość czasu piłkarze z Monachium byli w posiadaniu piłki i stwarzali sobie dogodne sytuacje, jednak jak zwykle brakowało odpowiedniego wykończenia i zdecydowania w odpowiednich momentach. Kolejną okazję na zdobycie bramki miał Thiago, który otrzymał podanie od Müllera - defensywa Kanonierów została ograna, jednakże Petr Cech bez problemu wybronił uderzenie Hiszpana.
 
Z minuty na minutę dominacja Bawarczyków uwidaczniała się jeszcze bardziej. Kiedy tylko Bawarczycy tracili piłkę, starali się ją natychmiast odebrać. W 28. minucie Arturo Vidal popisał się świetnym uderzeniem, lecz po raz kolejny golkiper gospodarzy pokazał klasę i obronił strzał Chilijczyka.
 
Piłkarze Arsenalu nie pozostawiali bierni i nawet mając piłkę przez chwilę kilka razy próbowali zagrozić bramce strzeżonej przez Manuela Neuera. Na dwanaście minut przed końcem pierwszej połowy Neuer udowodnił wszystkim, dlaczego zasługuje na miano najlepszego bramkarza na świecie, kiedy to obronił potężne uderzenie Walcotta z głowy. Chwilę później Costa postanowił uderzyć z dystansu, ale piłka minimalnie chybiła.
 
W drugiej połowie Bayern wyszedł z podobnym nastawieniem jak w pierwszej części spotkania. Okazję na zdobycie bramki dającej prowadzenie mieli Robert Lewandowski oraz Douglas Costa. Mimo usilnych starań podopieczni Pepa Guardioli nie znaleźli recepty na pokonanie Kanonierów. W 75. minucie bliski szczęścia był ponownie polski napastnik, który jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i stracił piłkę.
 
Manuel Neuer, który przez całe spotkanie spisywał się wręcz fenomenalnie popełnił w 77. minucie błąd - piłka szczęśliwie spadła obok Oliviera Giroud, który ręką skierował ją do siatki gości. Po stracie bramki Bayern próbował jeszcze wyrównać, lecz nie był w stanie. Pod koniec meczu Mesut Özil pokonał bramkarza Dumy Bawarii i na tablicy widniał już wynik 2:0. Warto tutaj nadmienić, iż - mimo straty kolejnej bramki - Neuer popisał się niesamowitym refleksem, jednakże piłka była już w siatce, kiedy Niemiec interweniował.
 
Źródło: fcb.de / goal.com / livescore.com / kicker.de
Źródło:
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...