Piłkarki Bayernu wysłały Europie jasny sygnał. Zwycięstwo z Vålerengą, awans do ćwierćfinału i futbol pełen kontroli pokazują, że monachijski projekt dojrzał i jest gotów na więcej.
Środowy wieczór na Campusie był potwierdzeniem, że FC Bayern
Frauen nie tylko wyszły z kryzysu początku sezonu, ale zrobiły to w imponującym
stylu. Zwycięstwo 3:0 nad Vålerengą przed 2120 kibicami przypieczętowało
bezpośredni awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń i było pokazem piłkarskiej
dojrzałości zespołu José Barcali.
Już pierwsze minuty ustawiły mecz. Momoko Tanikawa w 2.
minucie idealnie wykończyła szybki atak, a dziewięć minut później Stine
Ballisager przeprowadziła rajd godny skrzydłowej, wieńcząc go precyzyjnym
strzałem z dystansu. Bayern od tego momentu całkowicie kontrolował tempo,
balansując między cierpliwym budowaniem akcji a agresywnym pressingiem.
Choć przed przerwą wynik mógł być wyższy – Harder, Stanway i
Buehl miały znakomite okazje – przewaga FCB nie podlegała dyskusji. Po zmianie
stron obraz gry nie uległ zmianie, a trzeci gol był kwestią czasu. W 59.
minucie Pernille Harder, po perfekcyjnym dośrodkowaniu Buehl, przypieczętowała
zwycięstwo swoim 50. trafieniem w barwach Bayernu.
W obecności prezesa Herberta Hainera oraz trenera męskiej
drużyny Vincenta Kompany’ego, monachijki wysłały jasny sygnał: porażka 1:7 z
Barceloną była punktem zwrotnym, nie definicją sezonu. Charakter, intensywność
i organizacja – to dziś znaki rozpoznawcze tej drużyny.
Przed Bayernem jeszcze wiele pracy, ale awans do
ćwierćfinału potwierdza, że ten zespół ma nie tylko ambicje, lecz także realną
jakość, by walczyć z najlepszymi w Europie.
Komentarze