Benjamin Pavard znalazł się na celowniku krytyków po golu przeciwko Bayernowi w Lidze Mistrzów. Francuz postanowił odnieść się do sprawy i to bezpośrednio do fanów z Monachium.
W ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów pomiędzy Interem Mediolan i Bayernem Monachium, nie zabrakło emocji, ale też kontrowersji. Ich bohaterem, zupełnie niespodziewanie, został Benjamin Pavard. Francuz, który jeszcze do niedawna reprezentował barwy “Die Roten”, trafił do siatki na 2-1 dla “Nerazzurrich”. To właśnie jego gol przypieczętował awans mediolańczyków do półfinału.
Problem w tym, że radość Pavarda po zdobytej bramce nie spodobała się wszystkim, a szczególnie kibicom z Monachium. Obrońcy zarzucono brak szacunku wobec byłego klubu, w którym spędził cztery lata (2019–2023) i sięgnął po wiele trofeów.
29-letni reprezentant Francji postanowił więc zabrać głos. W opublikowanej na Instagramie relacji napisał:
– To Bayern pozwolił mi stać się zawodnikiem, którym jestem dziś. Ten klub przez wiele lat był moim domem. Nigdy nie zapomnę, jak wielkim zaszczytem było nosić numer 5, jako ostatni piłkarz, który to robił i kontynuować dziedzictwo legendy.
– Mój sposób świętowania był po prostu czystą radością dziecka, które gra w ćwierćfinale Ligi Mistrzów… Nigdy nie miałem zamiaru być w jakikolwiek sposób lekceważący wobec kibiców Bayernu - napisał Francuz.
REKLAMA
Komentarze