DieRoten.pl
Reklama

Obszerny wywiad z Uli Hoeneßem

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Obszerny wywiad z menadżerem FC Bayernu przeprowadził Bild. Poruszone zostały tematy, o których ostatnio bardzo głośno. Dowiemy się z niego jak przyszłość Francka Ribery w Bayernie widzi Nasz menadżer. Co sądzi o rozmowach Olivera Kahna z Schalke 04 i czy szykują się latem jakieś wielkie transfery. Poruszony zostanie również problem reprezentacji Niemiec i jej relacji co do ligi.

Bild: Czy nadal twierdzi Pan, iż zachowanie Francka Ribery w meczu z przeciw Karlsruhe nie było na miarę czerwonej kartki?

Hoeneß: „Po dokładnym przeanalizowania filmu można powiedzieć, iż za takie coś powinien dostać czerwoną kartkę. Ale z drugiej strony trzeba zrozumieć reakcję Francka – w trakcie całego meczu jest kopany i falowany jak nikt inny”.

Bild: Jak wielkie jest prawdopodobieństwo i Franck opuści Bayern po tym sezonie? Ostatnio słyszy się również zainteresowanie Francuzem ze strony Manchesteru City.

Hoeneß: „Ma u nas jeszcze dwa lata kontraktu bez jakiejkolwiek klauzuli. A On sam jak i jego rodzina czują się w Monachium bardzo dobrze. Tylko pewność tego że Bayern w Europie nie będzie mógł nic osiągnąć jest w stanie skłonić go do zmiany barw. Ale tej pewności nie ma. To, że jego doradcy też mogą być zainteresowani zmianą nie jest mi obce …”.

Bild: Bo wtedy zarabiają?

Hoeneß: „Dokładnie. Oni zarabiają pieniądze wyłącznie na transferach. Nie na tym, że piłkarz gra kilka sezonów w jednym klubie”.

Bild: A honorarium jakie dostaje doradca Francka nie jest pewnie małe.

Hoeneß: „To jest oczywiste i oni chcą dalej zarabiać. Tego musimy być świadomi”.

Bild: A więc niebawem znów będzie zamieszanie wokół Francuza?

Hoeneß: „Wszystko rozwinie się w nadchodzących miesiącach. Pytanie jest przykładowo: co się stanie w Realu? Co zrobią inne kluby ze swoimi pieniędzmi? Jeden podkupi piłkarza drugiemu – to ten znów ma pieniądze na innego. Taki efekt domino”.

Bild: Czy jest suma za jaką by Pan puścił Francka?

Hoeneß: „Nie ma takiej. Naszym celem jest zatrzymanie Francka u nas. Ale to będzie ciężka walka. Będzie wiele ofert za niego. Dlatego też ważne jest abyśmy byli pewni swego i tego iż zostanie u Nas. Inaczej doradcy czują swoją szansę. I kiedy uda się nam przetrzymać okres do 31 sierpnia kiedy to zamyka się okienko transferowe – to można się skusić o próbę przedłużenia kontraktu”.

Bild: Czy Ribery jest nową miarą wedle jakiej Bayern chce dokonywać transferów?

Hoeneß: „Nie, nie można mieć trzech Ribery. On żyje z tego iż dużo podań jest kierowanych do niego, a co za tym idzie – ma olbrzymią ilości kontaktów z piłką. Wszyscy krytykują ciągle, że na naszej prawej stronie tak mało się gra i przebiega akcji. Ale jak myślicie, bo by Franck robił jakby nagle miał o połowę mniej kontaktów z piłką. W drużynie potrzeba wodza i Indian. Spójrzcie na Manchester City: kupują jak szaleni, ale są w Anglii dopiero na dziesiątym miejscu. Potrzeba 6-7 zawodników klasy światowej i resztę co o nią graniczą. Tacy zawodnicy też są ważni, jednak trzeba uważać by nie powstałą za duża ta różnica – trzeba między tym utrzymać balans”.

Bild: Więc nie będzie nowych gwiazd w Bayernie?

Hoeneß: „Nasze plany na nowy sezon są prawie sfinalizowane. Przecież Tymoszczuk to piłkarz klasy światowej. Jego trener Dick Advocaat był niedawno u mnie i powiedział: ‘to największa strata do mojego zespołu, Araschwina i pozostałych da się zastąpić’. Tymoszczuk może zostać takim strategiem jak niegdyś Franz Beckenbauer. Też nie wykonywał jakiś cudownych dla oka rzeczy, ale był bardzo efektywny”.

Bild: Czy Olic jest na tyle silny by konkurować z Klose i Tonim?

Hoeneß: „W ostatnich meczach pokazuje jak dobrze potrafi grać i jaki ma charakter. Tego na początku nie wiedzieliśmy – wzięliśmy go bo był dobry i tani. A ten ostro walczy teraz dla HSV, mimo iż jest już naszym piłkarzem. Prawdziwy profesjonalista”.

Bild: Ale w obronie trzeba coś zrobić!

Hoeneß: „Musimy tylko czekać co się wydarzy z tyłu na prawej stronie. Po lewej stronie Philipp Lahm, środek też mamy dobry. Martin Demichelis miał ostatnio słabsze występy, ale wraz z Lucio i Van Buytenem wszystko pasuje tam dobrze. Do tego mamy jeszcze obecnie najlepszy talent na tą pozycję – Breno”.

Bild: Słucham? Jeśli jest on tak dobry to dlaczego siedzi tylko na ławce?

Hoeneß: „Ponieważ ma przed sobą bardzo doświadczonych piłkarzy. Jesteśmy wszyscy przekonani, iż ten chłopak zostanie jednym z najlepszych obrońców świata”.

Bild: A czy Rensing przekonał do bycia następca Kahna? Czy są jeszcze jakieś wątpliwości?

Hoeneß: „Raczej nie ma żadnych wątpliwości. Z początku miał problemy. Teraz stał się pewniejszy i stabilniejszy. Ale prawdziwym sprawdzianem dla niego będą nadchodzące spotkania. Przeciw Wilkom i Barcelonie musi pokazać na co go stać. W Barcelonie będziemy pod ostrym ostrzałem, więc będzie miał okazję się wykazać i jeśli to mu się uda to wiemy iż można na nim polegać”.

Bild: Jurgen Klinsmann przeszedł już dwa kryzysy z Bayernem. Jaki jest Wasz stosunek?

Hoeneß: „Mamy bardzo dobry stosunek do siebie. Oczywiście bywały ostatnio ciężkie okresy, ale na całym świecie nie znajdzie Pan trenera, z którym byśmy rozmawiali w tym czasie o zatrudnieniu. Ufamy Jurgenowi w 100%”.

Bild: A jak z jego dotychczasowymi osiągnięciami?

Hoeneß: „W Lidze Mistrzów spisuje się wyśmienicie, nie przegrał żadnego spotkania. Odpadnięcie z pucharu Niemiec może się zawsze przydarzyć, a nadal walczymy o Mistrzostwo. Nie mamy żadnych powodów by w niego powątpiewać”.

Bild: Ale czy drużyna się rozwija piłkarsko? Styl przypomina ten za czasów Hitzfelda.

Hoeneß: „Oczywiście możemy zagrać trochę agresywniej i aktywniej. Ale trzeba wiedzieć iż sezon jest długi: puchary, liga i mecze reprezentacji. Później zaczyna brakować sił. Dlatego w marcu, kwietniu i maju nie gra się ładnej piłki, liczą się wyłącznie wyniki”.

Bild: To samo twierdzi Felix Magath. Czy jest on wraz z Wolfsburgiem głównym rywalem w walce o mistrzostwo?

Hoeneß: „Felix to strateg i bardzo dobry trener. Do tego gra on z VfL wyłącznie mecze ligowe. On jest bardzo sprytny i będzie ciężkim rywalem w walce. Ale jeśli wygramy teraz w Wolfsburgu to jestem pewien, iż zostaniemy mistrzami”.

Bild: Które spotkanie jest dla Pana ważniejsze: to z Wolfsburgiem czy to z Barceloną?

Hoeneß: „Najważniejszy mecz to z VfL. To spotkanie o mistrzostwo i zarazem o bezpośrednie zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów. A to musimy osiągnąć”.

Bild: Czy ze względów ekonomicznych Bayern mógłby sobie pozwolić na sezon bez Ligi Mistrzów?

Hoeneß: „Tak, nawet dwa takie sezony – nie posiadamy długów i tym samym nie potrzebujemy kół ratunkowych. Ale ze względów sportowych byłby to dla nas ogromny cios, nasz reputacja by ucierpiała”.

Bild: Panie Hoeneß po raz kolejny trener reprezentacji Niemiec Low oraz jej menadżer Bierhoff stwierdzili, iż liga międzynarodowo jest w tyle. Co Pan o tym myśli?

Hoeneß: „Nie lubię tego: ‘my wiemy lepiej, wy robicie to źle’. Już Rudi Voller zareagował alergicznie na to. Jeśli im przykładowo nie odpowiada szybkość wymiany podań to powinni iść do trenera i mu to osobiście powiedzieć. Nie podoba mi się to zachowanie: na prawo reprezentacja, a na lewo liga. Przecież to się łączy w jedno. Liga i reprezentacja także pod wodzą Low’a powinny być jednym. A jeśli mam z tym jakieś problemy to nie krytykuję kogoś publicznie, ale osobiście idę i rozmawiam z nim w cztery oczy”.

Bild: Czy stosunek między ligą i reprezentacją jest mocno zaostrzony?

Hoeneß: „Tego co mi brakuje to dobrego kontaktu. Opiewa on na bardzo cienkiej nitce. Ja nie mam nic przeciwko temu by Low wsiadł do naszego samolotu i poleciał na mecz z Barceloną, po którym byśmy mogli usiąść i przedyskutować kilka spraw”.

Bild: A czy wedle Pana Ballack będzie doby kapitanem?

Hoeneß: „Jeśli zostanie w Chelsea i będzie tam grał to myślę iż do Mistrzostw Świata powróci do optymalnej formy i będzie dobrym liderem. A musi wrócić, gdyż z młodych zawodników nikt nie jest jeszcze na etapie Ballacka”.

Bild: A co sądzi Pan o relacjach Ballack - Low?

Hoeneß: „Kłótnia, która mieli nie powinna być nagłaśniana w mediach. Mogli to między sobą wyjaśnić. Takie coś zostaje w głowach i przy każdym małym pretekście będzie się do tego wracać”.

Bild: Do kiedy Low powinien się zdecydować kto będzie numerem jeden w bramce?

Hoeneß: „Najpóźniej na jesień. Bramkarz też potrzebuje później czasu by sobie wszystko poukładać. Jak dla mnie wszyscy tam mają równe szanse: Adler, Enke i Neuer.

Bild: A czy porażka z Norwegią przyprawiła Pana o jakieś zmartwienia?

Hoeneß: „Szczerze to potrafię zrozumieć iż piłkarze grający między ligą, a Liga Mistrzów w takich towarzyskich spotkaniach mają problem z motywacją. Moja rada to grac wyłącznie z czołówką, wtedy każdy daje z siebie wszystko”.

Bild: A co powie Pan na temat swojego następcy oraz tego, iż Schalke negocjuje z Oliverem Kahnem?

Hoeneß: „Kahn by mógł wnieść dużo do Schalke. Ale nie jestem pewien czy fani zaakceptują Olivera na tym stanowisku”.

Bild: A czemu Bayern nie negocjuje z Kahnem?

Hoeneß: „Zanim Oliver przeprowadził negocjacje z Schalke to był już po rozmowie z Nami. Różnica między Bayernem, a Schalke jest tak że my obecnie mamy menadżera. I nawet jeśli Oliver podpisze z Schalke to my nadal będziemy mieć menadżera. Mamy czas w poszukiwaniach i przełożyliśmy je na okres letni”.

Bild: Kto więc szuka Pana następcy? Pan sam, czy Franz Beckenbauer?

Hoeneß: „Robimy to wspólnie, nie ma żadnego podziału obowiązków. Wszystko tak jak zawsze podejmuje razem z całym zarządem”.

Bild: Czy będzie dwóch następców? Jeden od spraw sportowych, a drugi finansowych?

Hoeneß: „Dokładnie takie coś planujemy”.

Bild: Ilu kandydatów ma Pan w głowie?

Hoeneß: „Około dziesięciu. Dopiero zaczniemy prowadzić rozmowy, czas nas nie nagli”.

Bild: Czy szukanie menadżera jest ciekawsze od poszukiwań piłkarza?

Hoeneß: „Na pewno jest trudniejsze. Ponieważ ten wybór musi być trafiony w 100%. Kiedy kupisz złego piłkarza to masz jeszcze 20 innych, którzy mogą go zastąpić – a z menadżerem nie ma takiego komfortu”.

Bild: Czy jakiś Ex-Bawarczyk musi należeć do tego duetu?

Hoeneß: „Nie musi, ale dobrze by było”.

Bild: Mu jednak nadal wierzymy, iż to nadal Pan będzie menadżerem.

Hoeneß: „Moje przeczucie mówi mi, że w 2010 już nim nie będę. Boję się iż przegapimy to by w odpowiednim momencie skierować wszystko na przyszłość. Moim marzeniem jest siedzieć wraz z Karl-Heinz Rummeniggem, Karlem Hopfnerem oraz może z Paulem Breitnerem w radzie nadzorczej i widzieć, że wszystko dobrze funkcjonuje. Byłoby wspaniale gdyby następna generacja z Jeremisem, Kahnem, Schollem prowadziła Bayern ku przyszłości tak jak do tej pory my to robiliśmy”.

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...