Jeszcze kilkanaście miesięcy temu mało kto chwalił decyzję FCB o zatrudnieniu Vincenta Kompany'ego. Tymczasem obecnie Bayern zachwyca, a Belg zbiera pochwały z każdej strony. Teraz Stefan Effenberg nie ma wątpliwości: to był strzał w dziesiątkę.
Dziesięć zwycięstw w dziesięciu meczach – żaden z klubów w topowych ligach Europy nie może się tym pochwalić. Świetna postawa Bawarczyków to z pewnością wielka zasługa Vincenta Kompany’ego, który ostatnio ma bardzo dobrą prasę.
Dziś Max Eberl, niegdyś ostro krytykowany za ten wybór, może mówić o wielkiej satysfakcji. Przypomnijmy, że zanim Kompany został ostatecznie zatrudniony, media donosiły o licznych odmowach rzekomo preferowanych kandydatów. Co więcej, wielu wątpiło, czy trener, który dopiero co zaliczył spadek z angielskiej Premier League, jest odpowiednim wyborem.
– Uważam, że decyzja sprzed 16 miesięcy o zatrudnieniu Vincenta Kompany’ego była niezwykle ważnym krokiem. Mieliśmy wtedy naprawdę świetne wyczucie. Znaleźliśmy trenera, który pasuje do Bayernu jak ulał. Ma niesamowitą inteligencję, ale przede wszystkim znakomite rozumienie gry i potrafi to przekazać drużynie.
Pod wodzą Belga Bayern zachwyca ofensywnym, energicznym stylem, łączącym pressing, kontrolę gry i pracowitość. Dość powiedzieć, że “Die Roten” średnio notują w Bundeslidze prawie 123 przebiegnięte kilometry, co jest najlepszym wynikiem w lidze. Taka postawa imponuje Stefanowi Effenbergowi.
– To niesamowite, że osiągają takie liczby, mając przy tym najwyższy procent posiadania piłki. Zazwyczaj jest odwrotnie: im więcej masz piłki, tym mniej biegasz. A oni potrafią połączyć jedno z drugim. Tak właśnie widać “rękę Kompany’ego”.
REKLAMA
Jak czytamy w “Sport1”, Effenberg zwraca jednak uwagę, że dłuższy sezon postawi przed Bayernem poważne wyzwanie.
– Prędzej czy później, pewnie jesienią, przyjdzie moment, w którym niektórzy zawodnicy będą na granicy wytrzymałości. Kompany będzie musiał to dobrze rozłożyć, bo kadra jest stosunkowo wąska. Ale na razie nie ma powodów do obaw.
Effenberg podkreśla też, że sukces Kompany’ego nie jest przypadkowy i jest efektem jego własnej, jakże bogatej piłkarskiej przeszłości.
– On sam przez to wszystko przeszedł. Wie, jak czuje się zawodnik pod presją, gdy gra co trzy dni. Był kapitanem Manchesteru City, grał w reprezentacji Belgii. To ogromna przewaga nad trenerami, którzy nie mieli takiej kariery. Piłkarze to dostrzegają i doceniają.
– Jeśli w Bayernie zawodnicy akceptują i szanują trenera tak jak Kompany’ego, a do tego ma on wsparcie władz klubu, to jest praktycznie nietykalny.
REKLAMA
Komentarze