Bayern Monachium w meczu drugiej kolejki europejskich rozgrywek Ligi Mistrzów, pokonał wczoraj na wyjeździe Pafos aż 5:1.
Bayern Monachium pewnie rozprawił się z Pafos FC, wygrywając na Cyprze 5:1, ale to nie oznaczało wieczoru bez skazy. Jedyny gol dla gospodarzy – przepiękne uderzenie Mislava Orsicia z 30 metrów – zaskoczył nawet samego Manuela Neuera. Piłka poszybowała w prawy górny róg, zostawiając bramkarza bez szans i… w centrum pomeczowych pytań.
Podczas rozmowy z dziennikarzem, 39-letni kapitan Bayernu zaprezentował swoją znaną mieszankę sarkazmu i spokoju:
Reporter: Czy [strzał Orsicia] był nie do obrony?
Neuer: Tak.
Reporter: Czy zareagował pan stosunkowo późno?
Neuer: Nie. Był pan bramkarzem?
Reporter: Szczerze mówiąc, nie.
Neuer: Szkoda. Piłka najpierw leciała prosto, potem zmieniła tor. Gdybyś grał w piłkę, wiedziałbyś, o czym mówię.
Nieco uszczypliwe, ale utrzymane w tonie doświadczonego zawodnika, który wie, kiedy może sobie pozwolić na złośliwość – i komu.
Dla Neuera był to już 152. mecz w Lidze Mistrzów, co plasuje go w top 5 wszech czasów w historii tych elitarnych rozgrywek. Mimo braku czystego konta, nie wyglądał na przejętego.
– To była piłka życia Orsicia. Na takie rzeczy nie da się trenować – skomentował później jeden z obrońców Bayernu.
A Neuer? Jak zwykle – z klasą, błyskiem w oku i pewnością siebie, która czyni z niego nie tylko rekordzistę, ale i jedną z najbarwniejszych postaci światowego futbolu.
Komentarze