Porządek musi być. Przekonał się o tym ostatnio Philipp Lahm. Po tym jak zakończył pewne ćwiczenie na treningu parę sekund przed czasem podszedł do niego trener van Gaal i głośno powiedział: "To jest zegarek!". Miejsca w pierwszym składzie zapewne przez to nie straci, jednak zarząd Bayernu  usilnie przeszukuje rynek transferowy za obrońcą. 
Chorwacki trener Slaven Bilic mówił ostatnio o zainteresowaniu Bayernu  Darijo Srna. Jednak Christian Nerlinger szybko zdementował te doniesienia: "nie interesujemy się tym piłkarzem. W przypadku Jose Bosingwy było inaczej - kiedy takiej klasy zawodnik jest na rynku to Bayern musi sie o niego starać. Jednak tym razem się nie udało. Natomiast przeszukujemy rynek nadal za prawym obrońcą".
    
                
                    
                    Źródło:                   
                  
            
            
            
        
        
        
        
        
                        
                        
                        
                        
                        
                        
                        
                        
                        
                        
                    
                    
                    
                    
                    
Komentarze