Jak donoszą francuskie media, w sprawie Juliana Nagelsmanna nastąpił nagły zwrot akcji.
Wszystko już miało być dopięte na ostatni guzik, a tylko godziny dzieliły byłego szkoleniowca Bayernu od dołączenia do Paris Saint-Germain. Jak się jednak okazało, sprawy nie potoczyły się w dobrym kierunku i wszystko wskazuje na to, że Nagelsmann będzie musiał dalej poszukiwać swojego nowego pracodawcę.
Według "L'Equipe" obydwie strony stwierdziły, że nie mogę ze sobą współpracować. Nie chodzi tutaj tylko o kwestię transferów czy wizji na prowadzenie klubu, ale także przeszkodą mogły okazać się wymagania ze strony Bayernu, który żądał za swojego byłego trenera około 10 milionów euro.
35-latek przestał pełnić obowiązki szkoleniowca "Bawarczyków" 24 marca 2023 roku. Jeśli wierzyć mediom, negocjował nie tylko z PSG, ale także wcześniej z Tottenhamem i Chelsea, a w tych przypadkach również nie udało się stronom dojść do porozumienia. Niemiec ma dalej ważny kontrakt z Bayernem, dlatego też klub, który zdecyduje się na jego zatrudnienie, będzie musiał uiścić zdobywcy Bundesligi odpowiednią opłatę.
Komentarze