Od historycznego wyczynu zespołu rekordowego mistrza Niemiec pod wodzą Juppa Heynckesa w 2013 roku minęło już siedem lat. Niemniej jednak piłkarze Bayernu nie ukrywają, że chcieliby powtórzyć ten wyczyn.
Thomas Mueller w zespole rekordowego mistrza Niemiec gra już od bardzo wielu lat – swoje pierwsze kroki w Bayernie stawiał już jako 11-latek. Do niedawna przyszłość wychowanka FCB była niepewna, ale po tym jak Niemiec przedłużył umowę z „Bawarczykami” do końca czerwca 2023 roku, to 31-latek stoi przed szansą stania się absolutną legendą klubu pod wieloma względami.
Obecnie pomocnik posiada 521 występów dla FCB, podczas gdy na pierwszym miejscu w rankingu wszech czasów znajduje się Sepp Maier (646). Jak więc łatwo policzyć, Thomas znajduje się przed wielką szansą zbliżenia się do tego wyniku lub nawet pobicia go.
Niemniej jednak dla samego zawodnika najważniejsze są trofea i utrzymanie ciągłości sukcesów klubu. Podczas niedawnego wywiadu Muller otwarcie przyznał, że „złota era Bayernu” nie dobiegła jeszcze końca i głównym celem drużyny jest powtórzenie sukcesu z 2013 roku.
‒ Dla mnie mimo wszystko najważniejsze jest to, abyśmy byli skuteczni i odnosili sukcesy. Ludzie wciąż gadają o piłkarzach z lat 70 nie względu na liczbę rozegranych przez nich spotkań, lecz ich niesamowitych sukcesów – skomentował Thomas Mueller.
‒ Muszę jednak wspomnieć, że razem z Manu, Bastim, Lahmem i Robbery kształtowaliśmy Bayern od 2010 roku. Byliśmy jedyną drużyną w historii klubu, która zdobyła tryplet. Graliśmy w finale LM trzy razy i oczywiście siedem razy z rzędu wygraliśmy ligę – mówił dalej.
‒ Dla mnie jednak sprawa ma się jasno – ta historia nie dobiegła jeszcze końca. To tytuły zapewnią Ci status legendy w klubie – podsumował Mueller.
Komentarze