To, co wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Thomas Mueller opuścił Bayern i wyruszył do Kanady. W nostalgicznym nagraniu pożegnał się z kibicami i przyznał, że w samolocie brakuje mu jednego, wyjątkowego kolegi.
To moment, który dla wielu kibiców Bayernu wciąż wydaje się nierealny. Thomas Mueller nie tylko opuścił klub, ale także Monachium. W środę 35-letni wychowanek “Die Roten” opublikował wideo z samolotu, informując, że jest w drodze do swojej nowej, kanadyjskiej ojczyzny.
To najwidoczniej dziwne uczucie, nie tylko dla fanów, ale przede wszystkim dla samego zawodnika, któremu na pokładzie brakowało wieloletniego kompana.
— Cześć ludzie, jestem właśnie w trakcie lotu do Vancouver. Szukam GOAT-a, może mi ktoś pomóc? Nigdzie nie mogę go znaleźć.
To aluzja oczywiście do Manuela Neuera, z którym Thomas przez półtorej dekady dzielił miejsce w samolocie podczas klubowych i reprezentacyjnych podróży.
— To mój pierwszy lot bez Manuela Neuera od prawdopodobnie 15 lat – przyznał z nostalgią Mueller.
Mimo wszystko, Mueller wydaje się być pełen entuzjazmu na myśl o nowym wyzwaniu.
— Jestem bardzo podekscytowany przyjazdem do Vancouver i grą dla Whitecaps. Trzymajcie kciuki za moje pierwsze mecze. Do zobaczenia na miejscu!
Jeszcze przed wylotem, w rozmowie z telewizją “Sky”, wychowanek FCB przyznał, że odczuwa lekkie zdenerwowanie.
—Jak na moje standardy, jestem lekko nerwowy. To pierwszy raz od bardzo dawna, kiedy dołączam do nowej drużyny. Jest radość i oczekiwanie, ale też pewne napięcie.
To napięcie i oczekiwanie z pewnością udziela się fanom w Vancouver. Jak donosi “SportBild”, w Kanadzie zapanowała prawdziwa “Muellermania”. Obecnie wszystkie koszulki Whitecaps są wyprzedane, a za autentyczną wersję trykotu z numerem 13 trzeba zapłacić aż 230 euro.
Komentarze