DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Mueller kontuzjowany?

fot. Ł. Skwiot

Thomas Mueller miał być gwiazdą nowego rozdziału w Vancouver – i był, lecz tylko przez chwilę. Jego piorunujący start w MLS zatrzymała nagła kontuzja.

Świetny początek kanadyjskiej przygody Thomasa Muellera nagle wyhamował. Były gwiazdor Bayernu Monachium, który w pierwszych meczach MLS zachwycał skutecznością i charyzmą, musi zmagać się z urazem przywodzicieli. Vancouver Whitecaps jednak nie zwalniają tempa i biją kolejne rekordy bez swojego nowego kapitana.

REKLAMA

Debiut Muellera w lidze amerykańsko-kanadyjskiej trudno było sobie wyobrazić lepszy. 36-latek w swoje urodziny ustrzelił hat-tricka i dołożył asystę przeciwko Philadelphia Union (7:0), a kilka dni później zdobył gola w zwycięskim starciu ze St. Louis City (3:2). Jedynie w meczu z Houston Dynamo (1:1) nie wpisał się na listę strzelców. Nic dziwnego, że kibice Whitecaps momentalnie pokochali legendarnego Niemca.

Problemy zdrowotne sprawiły jednak, że Mueller opuścił półfinał Pucharu Kanady z Forge oraz ligowy mecz ze Sportingiem Kansas City (2:0). Vancouver, mimo absencji swojej największej gwiazdy, odniosło czwarte zwycięstwo z rzędu, a gole Ediera Ocampo i Kenjiego Cabrery dały drużynie rekordowy triumf wyjazdowy w historii klubu.

Po 29 spotkaniach Whitecaps mają na koncie 55 punktów – już o dwa więcej niż w swoim najlepszym sezonie 2015. Drużyna zajmuje drugie miejsce w Konferencji Zachodniej, tracąc zaledwie dwa punkty do lidera San Diego FC, ale rozegrała przy tym dwa mecze mniej. Awans do fazy play-off jest już pewny, a w Vancouver coraz głośniej mówi się o walce o mistrzostwo.

Nie wiadomo jednak, czy Mueller będzie gotowy na najbliższe starcie z Portland Timbers (24 września, 4:30 CEST). Jedno jest pewne – jego obecność w drużynie, nawet poza boiskiem, działa mobilizująco. Kibice i koledzy z zespołu wierzą, że kapitan szybko wróci, by ponownie prowadzić Whitecaps ku wielkim sukcesom.

 

Źródło: TZ
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...