DieRoten.pl
Reklama

Mintzlaff: Nie mamy wpływu na pewne decyzje

fot.
Reklama

Jeśli wierzyć doniesieniom prasowym z ostatnich dni, to pierwszym transferem Bayernu na lato 2021 roku będzie grający obecnie w RB Lipsk Dayot Upamecano.

Nie dalej jak wczoraj, przed spotkaniem ligowym z TSG Hoffenheim w rozmowie dla telewizji „Sky” na kilka pytań dziennikarza odpowiedział dyrektor sportowy monachijczyków, czyli Hasan Salihamidzic. Jak można było się spodziewać, jedno z pytań dotyczyło niedawnej wizyty agentów Upamecano w Monachium.

Bośniak potwierdził, że w ubiegły czwartek Sascha Breese oraz Volker Struth gościli w siedzibie bawarskiego klubu przy Saebener Strasse. Celem ich spotkania była przyszłość Dayota oraz omówienie wszelkich spraw z mistrzami Niemiec.

Co więcej przy okazji sobotniego pojedynku RB Lipsk z Bayerem 04 Leverkusen w Bundeslidze, swoje zdanie w sprawie francuskiego defensora wyraził również prezes „Byków”, czyli Oliver Mintzlaff.

− Utrzymujemy układ, że jeśli sprawy staną się konkretniejsze, to będziemy znowu rozmawiać. On ma klauzulę odejścia, co jest dobrze znane. Dlatego też nie mamy na to wpływu. To decyzje, w które nie jesteśmy zaangażowani − powiedział Mintzlaff.

− Nie jesteśmy jego doradcą, lecz pracodawcą (...). Rozmawiałem z Rummenigge przez telefon, mamy dobre relacje. Powiedział mi, że są zainteresowani Upamecano. Mamy układ, że kiedy sprawy będą konkretne, to będziemy znowu rozmawiać − podsumował prezes RB Lipsk.

Wyceniany na 60 milionów euro defensor, w bieżącym sezonie rozegrał już 25 spotkań dla Lipska (licząc wszystkie rozgrywki). Jeśli zaś pod uwagę weźmiemy dotychczasową przygodę Upamecano z RBL, to mówimy o 138 meczach.

Źródło: Sky
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...