DieRoten.pl
Reklama

Matthaus krytykuje bossów i Jamesa

fot.
Reklama

W ostatnich kilku dniach na temat Bayernu Monachium, jego trenera, zawodników i bossów wypowiedziało się wiele znanych w Niemczech osobistości sportowych. Ma to oczywiście związek z kryzysem FCB w ostatnim czasie.

Tym razem swoje zdanie zabrał Lothar Matthaus, który nie tak dawno temu skrytykował „Bawarczyków” za ich postawę i grę w ostatnich tygodniach. Legendarny piłkarz FCB i kadry narodowej Niemiec odniósł się między innymi do bossów oraz piłkarzy bawarskiego klubu.

Matthaus w znacznym stopniu odniósł się do Jamesa Rodrigueza, który według niego prawidłowo został umieszczony na ławce w ostatnich spotkaniach, ponieważ przeciwko Gladbach spisał się poniżej oczekiwań.

Bossowie Bayernu zawalili po całości nie odmładzając składu na czas. Sukcesywnie odnawiali kontrakty z piłkarzami i ignorowali utalentowanych piłkarzy na rynku. W zeszłym tygodniu FCB miało na boisku 9 zawodników, którzy w 2013 roku grali w finale LM – powiedział Matthaus.

− Wielu piłkarzy myśli tylko o sobie. Zawodnicy tacy jak James, Lewandowski, Robben oraz Ribery. Jeden narzeka, że gra za mało, inny z kolei, że ma za mało piłek, zaś trzeci ciska się na dziennikarzy. To egoistyczne i pozbawione szacunku wobec trenera, klubu i kolegów z drużyny – mówił dalej.

− Zwłaszcza James. To, że Kovac nie tuli go tak często jak robił to Jupp Heynckes, nie znaczy wcale, że James musi reagować tak nerwowo. Co więcej on nie pokazał reakcji, kiedy zaczął mecz z Gladbach. To co wtedy zobaczyłem umocniło mnie w przekonaniu, że Kovac postąpił dobrze umieszczając go na ławce – dodał Niemiec.

Pod koniec swojej wypowiedzi Lothar Matthaus wziął także w obronę trenera Niko Kovaca, który według niego nie powinien być za wszystko obarczany winą.

Najważniejsze, aby bossowie klubu wzięli teraz sprawy w swoje ręce, przemówili i zdjęli presję z trenera. Niko Kovacowi nie można zarzucać całej odpowiedzialności za wszystko – podsumował Matthaus.

Źródło: Twitter
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...