W swoim najnowszym felietonie dla portalu „Sky”, legendarny Lothar Matthaeus tradycyjnie już odniósł się do bieżących wydarzeń w Bayernie Monachium.
Niemiec na wstępie odniósł się przede wszystkim do Leroya Sane, który od początku sezonu znajduje się w wyśmienitej wręcz formie, którą też potwierdza w każdym spotkaniu na krajowym i europejskim podwórku.
Lothar Matthaeus nie ma wątpliwości, że niemiecki skrzydłowy w końcu poczynił niezbędny krok i dotarł do miejsca, do którego należy od lat. Ekspert „Sky” nie ma wątpliwości, że 27-latek należy teraz do grona najlepszych piłkarzy na całym piłkarskim globie.
− Od kilku lat wiemy, że Leroy Sane ma potencjał jak nikt inny w Niemczech. Jest predestynowany do nowoczesnego, szybkiego futbolu, ponieważ wnosi połączenie szybkości, techniki i siły strzeleckiej. Pokazuje dobre występy tydzień po tygodniu – stwierdził Matthaeus.
− Zdał sobie sprawę, że piłka jest sportem zespołowym i składa się nie tylko z ataku, ale także z obrony. Być może zajęło to trochę więcej czasu, niż chciałbyś jako trener lub menedżer, ale Sane zrobił kolejny krok i dotarł do miejsca, do którego należy od lat – dodał.
Legendarny pomocnik Bayernu i kadry narodowej Niemiec, odniósł się również w swoim felietonie do niedoszłego zakontraktowania Jerome’a Boatenga przez FCB.
− Jeśli chodzi o nieudany powrót Jerome'a Boatenga, Bayern Monachium od początku nie doceniał tej historii. Wiedzieli, że ta sprawa kadrowa odbije się szerokim echem. Bayern szukał środkowego obrońcy, a Boateng zna klub. W Monachium spisywał się znakomicie, ale jeśli chodzi o prywatne historie, nie należy przymykać oczu i mówić „to nie nasza sprawa”. Widziałem na żywo w Bremie, jak kibice Werderu zajęli stanowisko w tej sprawie – kontynuował.
− Kibice Bayernu również są wrażliwi i reprezentują wartości, które są dla nich ważne. Sprawa jest już zamknięta, nie powinniśmy ponownie otwierać tej puszki z robakami – podsumował Lothar Matthaeus.
Komentarze